Post o śmierci Esmeraldy Godlewskiej na Instagramie
W piątek późnym wieczorem na instagramowym profilu Moniki „Esmeraldy” Godlewskiej pojawił się szokujący wpis. Pod czarno-białym zdjęciem 27-letniej celebrytki napisano, że ta zmarła, nie doczekawszy swoich 28. urodzin. Post wstrząsnął internautami i w ekspresowym tempie rozprzestrzenił się po sieci. Warto dodać, że przed jego publikacją Esmeralda Godlewska nagrała serię bardzo niepokojących relacji na InstaStories. Mówiła w nich m. in. o trudnych doświadczeniach z przeszłości i skomplikowanej relacji z siostrą Magdą.
Wspominana przez Esmeraldę siostra w środku nocy pojechała z policją do jej mieszkania. Kiedy potwierdzono, że 27-latce nic nie jest, uspokoiła internautów, pisząc na Instagramie krótko:
Żyje… Możecie iść spać spokojnie, ja też spróbuję, chociaż mam wyrwane serce
Magdalena Godlewska zabrała głos w sprawie siostry
Po kilkunastu godzinach Magdalena Godlewska postanowiła odnieść się do sprawy nieco obszerniej. Za pośrednictwem InstaStories udostępniła oświadczenie, w którym pisze o problemach Esmeraldy. Magda przyznaje, że jest jednocześnie wściekła i zdruzgotana zaistniałą sytuacją. Zdaje sobie sprawę z tego, co dzieje się z jej siostrą. Pisze wprost:
Moja siostra jest chora i potrzebuje pomocy
Magdalena Godlewska nie zamierza odnosić się do oskarżeń, jakie wysuwała wobec niej Esmeralda podczas wspomnianych relacji na Instagramie. Deklaruje za to, że chce podać siostrze pomocną dłoń.
Szanowni państwo, wczorajsza sytuacja z moją siostrą Esmeraldą w roli głównej odbiła się szerokim echem w social media. Jestem zła – chciałabym się skonfrontować z całą masą nieprawdziwych oskarżeń i skomentować „piłaś – nie jedź”… Jestem przerażona i smutna, bo za tymi przykrymi słowami słychać krzyk o pomoc. Moja siostra jest chora i potrzebuje pomocy. Nie będę się odnosiła do słów mojej siostry. Wystarczy już tego smutnego przedstawienia, a nie o to chodzi, aby udowadniać, że się nie jest wielbłądem. Oczywiście – podejmę kroki w celu uzdrowienia tej całej sytuacji
– oświadczyła Magda Godlewska.
fot. Instagram/@magdalenagodlewska