Pary z programu „Sanatorium miłości”
Kiedy nowe odcinki „Sanatorium miłości”? Produkcja nie przekazała jeszcze oficjalnych informacji na ten temat. Wiadomo jednak, że wkrótce ruszają nagrania do 7. sezonu programu, w którym uczestnicy 60+ na kilka tygodni wyjeżdżają do uzdrowiskowej miejscowości, by poznać nowych ludzi, przeżyć wiele przygód i - być może - znaleźć partnera lub partnerkę. Do tej pory dzięki udziałowi w show uczucie połączyło: Urszulę z 4. i Andrzeja z 5. sezonu, Annę i Zbigniewa z 3. sezonu, Natalię i Marka z 4. sezonu czy Iwonę i Gerarda z 2. sezonu.
Iwona i Gerard z „Sanatorium miłości”. Manowska opowiedziała, jak wygląda ich relacja: „to nie jest robione na pokaz”
Między Iwoną Mazurkiewicz i Gerardem Makoszem zaiskrzyło niemal natychmiast. Seniorzy poznali się w 2019 roku, a na początku kolejnego widzowie mogli oglądać „Sanatorium miłości” z ich udziałem. Po wyjeździe z Ustronia rozwijali znajomość i wkrótce sympatia przerodziła się w miłość.
Kolejnym krokiem była decyzja o wspólnym mieszkaniu i oświadczyny. Kuracjusz poprosił o rękę swoją o 18 lat młodszą ukochaną w dniu swoich 80. urodzin. Oświadczyny odbyły się 10 lipca 2021 roku na Zamku Królewskim w Niepołomicach. Dwa lata później - dokładnie 5 sierpnia 2023 roku – w tym samym miejscu wzięli ślub. Wśród gości weselnych pojawiła się m.in. Marta Manowska. Dziennikarka nigdy nie ukrywała, że pozostaje w kontakcie z wieloma uczestnikami programów, które prowadzi. Chętnie spotyka się zarówno z bohaterami „SM” czy „Rolnik szuka żony”.
Byłam obecna na osiemdziesiątce Gerarda, byłam obecna na zaręczynach, na ślubie. Mam wrażenie, że jestem dopuszczana do ważnych w ich życiu momentów - zaznaczyła w rozmowie z portalem Świat Gwiazd 40-latka.
Niedawno Iwona i Gerard świętowali 1. rocznicę ślubu. Czy uczucie nadal kwitnie? Czy to, co pokazują w mediach społecznościowych ma odzwierciedlenie w rzeczywistości?
Manowska w rozmowie z portalem Świat Gwiazd opowiedziała, jak naprawdę wygląda relacja seniorów.
Oni robią świetną pracę dla seniorów, dla ludzi. Jestem tym zachwycona, że oni w taki naturalny, odpompowany sposób, nieokraszony jakąś bufonadą, tylko prosto pokazują, że można rano pić szampana w basenie i można mieć z tego frajdę. To nie jest robione na pokaz. Oni naprawdę się kochają, oni się wspierają i są dla siebie wartością. Dla mnie to naprawdę niezwykłe, że można w taki sposób dzielić się swoim szczęściem.