Dwa tygodnie temu między muzykami wytworzyła się nieprzyjemna atmosfera. Manson Marilyn wówczas na łamach Consequence of Sound wyjaśnił przyczynę kłótni z Justinem Bieberem: „Kiedy pierwszy raz go spotkałem, miał na sobie koszulkę, na której widniały moja podobizna i jego nazwisko. Wtedy powiedział do mnie: "Sprawiłem, że znów stałeś się ważny". Dodał również, że młody muzyk zachowywał się niekulturalnie wobec niego: „To wielki błąd mówić tak do mnie. Był prawdziwą k**ą g***a”.
Kanadyjski muzyk zapoznawszy się z wywiadem dla magazynu, w którym Manson opowiedział o niemiłej sytuacji, napisał wiadomości tekstowe. Justin Bieber w SMS-ach przeprosił amerykańskiego piosenkarza: „bracie, z tej strony Bieber. O co chodzi z tym artykułem? Wydawało mi się, że dobrze miło się nam gadało. Jeśli coś nie zostało wyprostowane w temacie koszulek, to przepraszam. W każdym razie niezależnie od tego czy wyszedłem na dupka, czy byłem dupkiem, przepraszam”. Druga zaś brzmiała: „Naprawdę wydawało mi się, że świetnie się dogadywaliśmy. Jeśli zachowałem się jak dupek, to moja wina. Nie miałem takiego zamiaru. Chcę, żebyś to wiedział.”
SMS-y autorstwa młodego wokalisty zostały publicznie przeczytane przez gospodarza programu – Howarda Sterna, któremu Marilyn Manson udzielił wywiadu. W telewizyjnym show 48-letni wokalista zaoferował współpracę Justinowi Bieberowi: „Olejmy prasę i zróbmy coś razem. Nie byłeś dupkiem. Zapytali, czy nim jesteś, a ja potwierdziłem, ale nie miałem zamiaru cię urazić”.
Jak sądzicie? Czy młody artysta przyjmie propozycje od doświadczonego muzyka? Czy ich wspólne dzieło muzyczne zostanie wielkim przebojem? Czas pokaże…
