Manson występował ostatnio w Bangor – właśnie tam jeden z funkcjonariuszy prawa aresztował artystę. Ku zdziwieniu fanów całe zajście okazało się być żartem. Do całej sytuacji odniósł się nawet departament tamtejszej policji. W krótkiej notce na oficjalnym profilu policji w Bangor możemy przeczytać:
„By oszczędzić sobie mnóstwa zapytań, oznajmiamy, że Marilyn Manson został zakuty w kajdanki i chwilę potem uwolniony.
Policjant Curtis Grenier, który zwykle słucha tylko Enyi i trochę Oasis, został wysłany na zaplecze Impact Music Festival. Nie rozpoznał pana Mansona bez makijażu, za co w jego imieniu przepraszamy
Grenier został upomniany i w najbliższej przyszłości nie będzie miał przydzielonych żadnych zadań na backstage’u koncertów. Jego przełożony stwierdził, że Grenier może pracować jedynie na zapleczu Lord Of The Dance i produkcji Disneya”...