Martyna Wojciechowska szokuje
"Ile w tym jest prawdy? Zero" - zauważa Martyna Wojciechowska, zwracając się do internautów w swojej najnowszej publikacji. Podróżniczka zamieściła w mediach społecznościowych zdjęcia i krótkie nagranie, na których widzimy jej wizerunek "polepszony" ogólnodostępnymi filtrami "upiększającymi".
A teraz wyobraźcie sobie, że wszystkie moje filmy nagrywam w ten sposób i wszystkie zdjęcia przepuszczam przez takie filtry. (...) Rzecz w tym, że ludzie - a szczególnie młodzi ludzie - naprawdę w to wierzą.
Najnowsza publikacja Martyny Wojciechowskiej daje do myślenia, a fotografie i film pokazują, jak stosowanie tego typu narzędzi zaburza rzeczywisty obraz. Niestety, dla wielu użytkowników sieci to codzienność, z której nie potrafią zrezygnować. W prawdziwym życiu nie są w stanie zaakceptować swojego wyglądu pozbawionego wirtualnych filtrów...
Martyna Wojciechowska w "upiększających" filtrach
Pod najnowszym wpisem Martyny Wojciechowskiej pojawiło się wiele komentarzy. Internauci weszli w żywą dyskusję dotyczącą tego, jak bardzo filtry manipulują wizerunkiem i jak duży wpływ na samoocenę i samoakceptację ma tego typu działanie i obserwowanie w sieci sztucznie wykreowanych "ideałów".
Poznajecie? TAK, TO JA… w kilku „idealnych” wersjach stworzonych za pomocą filtrów, które są ogólnodostępne za darmo (!) na instagramie i w prostej aplikacji. Na końcu moje zdjęcie w naturalnym wydaniu - pisze Martyna Wojciechowska i zwraca się bezpośrednio do swoich obserwatorek i obserwatorów - A co Ty widzisz w lustrze, kiedy patrzysz na pojawiające się w nim odbicie? SIEBIE czy zestaw „wad” do zmiany?
Wiele pracy zajęło mi, żeby poczuć się dobrze w swoim ciele. Choć przyznaję, że nawet dzisiaj wciąż mam problem z samoakceptacją, lepsze i gorsze dni.
Przez lata zrozumiałam jednak, że ważniejsze od tego jak wyglądam jest to, co robię, bo TO NIE WYGLĄD DEFINIUJE NASZĄ WARTOŚĆ.
Ale ja to mówię z poziomu dorosłej kobiety. A co z nastolatkami, młodymi osobami, które znaczną część swojego życia spędzają w social mediach, bombardowane każdego dnia milionami „idealnych” zdjęć, które są przerobione za pomocą filtrów?
PORÓWNUJĄ SIĘ.
I bardzo cierpią, że nie wyglądają tak „idealnie” jak inni na insta.