Martyna Wojciechowska – córka, mąż
Martyna Wojciechowska od lat podróżuje po świecie w poszukiwaniu niezwykłych kobiet, których historie opowiada na antenie stacji TVN. W międzyczasie nie tylko prowadzi swoją fundację pomagającą kobietom i zapewniającą im „bilet do lepszego życia”. Wychowuje także córkę Marysię i realizuje swoje ekstremalne pasje.
Rajdy, skoki ze spadochronem, nurkowanie głębinowe, wspinaczka – wydaje się, że dla dziennikarki nie ma zajęć zbyt pobudzających wyrzut adrenaliny. Przez pewien czas swoje zamiłowanie do przesuwania własnych ograniczeń dzieliła z podróżnikiem Przemysławem Kossakowskim. Choć wydawało się, że są dla siebie stworzeni, zdecydowali o rozstaniu. Podobne, silne charaktery i wspólne pasje nie scementowały ich związku.
Ta nagła zmiana była dla mnie zaskoczeniem, bo odpowiedzialność, zobowiązanie i dane słowo są i zawsze będą dla mnie wartościami nadrzędnymi. Moja decyzja o ślubie była głęboko przemyślana i traktowałam ją bardzo poważnie
- przyznała prowadząca „Kobiety na krańcu świata” w instagramowym wpisie, który opublikowała po tym, jak media zaczęły informować o jej rozwodzie.
Martyna Wojciechowska pokazała fanom swojego "nowego chłopaka": "to miłość od pierwszego wejrzenia"
Ku zaskoczeniu internautów, nieco ponad rok po rozwodzie, Martyna Wojciechowska opublikowała post, w którym przedstawiła światu swoją nową miłość.
A OTO… MÓJ NOWY CHŁOPAK! To miłość od pierwszego wejrzenia. Na zawsze.
Jestem tego pewna
– napisała gwiazda stacji TVN.
Do postu dołączyła serię zdjęć, na których pozuje z… motocyklem! Tym razem 48-latka postawiła na spełnianie swoich marzeń z szybkim pojazdem.
Miałam 10 lat, kiedy powiedziałam na głos, że zostanę wyścigowym kierowcą motocyklowym.
Świat mnie wyśmiał.
Że to nie jest pomysł na życie, a przede wszystkim, że dziewczynki nie robią TAKICH RZECZY…Kiedy miałam 17 lat, stałam się jednak posiadaczką sportowej licencji wyścigowej.
I wtedy, w 1992 roku pojawił się ON
– relacjonowała dziennikarka.
Martyna Wojciechowska wyznała, że od ponad trzydziestu lat marzyła o tym modelu motocykla. Kiedyś, z różnych powodów, był dla niej nieosiągalny. Teraz może sobie na niego pozwolić i zrealizowała młodzieńcze pragnienie.
To jest związek na resztę życia. Po 30 latach czekania warto było powiedzieć sobie TAK
– napisała z uśmiechem podróżniczka.