Maryla Rodowicz o swojej sytuacji finansowej
Maryli Rodowicz nikomu nie trzeba przedstawiać. Artystka mimo wieku świetnie radzi sobie na scenie i najwyraźniej nie ma zamiaru jej opuszczać. Oprócz udzielania się wokalnie, kobieta chętnie rozmawia z dziennikarzami. Teraz w wywiadzie z Pomponikiem powiedziała, na co najchętniej przeznaczyłaby sporą sumę pieniędzy wygraną na loterii. Początkowo zaczęła mówić o ubraniach, wspomniała jednak o tym, że dużo wydaje na rachunki:
Od razu bym przepuściła. Ja od ładnych paru lat nie robiłam żadnych zakupów, ponieważ myślę głównie o rachunkach. Nie kupowałam ciuchów.
Szybko jednak wycofała się z tych założeń:
Chociaż bez sensu… Przecież ja mam mnóstwo ciuchów, moja córka je sprzedaje, bo wylewa się w szafy. A ile ja mam torebek! Butów.
Maryla Rodowicz marzy o wakacjach
Wygrana dużej sumy na loterii z pewnością ucieszyłaby Marylę. Artystka w tej samej rozmowie zapowiedziała, że duży nakład finansowy na pewno przeznaczyłaby na jakąś podróż. Oczywiście nie zawodową, a taką w ramach odpoczynku. Wyjazd w gronie rodziny to coś, o czym skrycie marzy:
Może bym wzięła dzieci i pojechała na Malediwy... To jest bardzo drogi kierunek. Wynajęcie domu to jest dziennie fura pieniędzy, plus kolacyjki z widokiem na morze, stolik, który stoi na plaży... Chciałabym na takie wypasione wakacje pojechać. Nie byłam na wakacjach, ojej… ładnych parę lat. No, gdzie ja mogę pojechać? Do Stanów się wybieram w kwietniu na koncerty.
Maryla ma zamiar manifestować sobie ten wyjazd. Wierzy, że jeśli będzie tego bardzo pragnąć, wakacje dojdą do skutku:
Trzeba sobie wizualizować życie i programować. Moim zdaniem, jeśli czegoś chcemy, to to mamy.
Autor: Hubert Drabik