Milionerzy: Andrzej na "ostatniej prostej" do miliona
12 pytań do miliona, 3 koła ratunkowe i Hubert Urbański - to w skrócie wszystko, co powinniśmy wiedzieć o "Milionerach". Mimo, że ten popularny program telewizyjny od lat oferuje uczestnikom ogromną nagrodę, to - jak dotąd - w jego polskiej edycji, czek o najwyższej wartości odebrały zaledwie dwie osoby. Proste reguły gry nie przekładają się na łatwe zdobycie fortuny...
W ostatnim odcinku teleturnieju Andrzej z Krakowa dotarł do pytania za 75 00 złotych! Przypomnijmy, w drodze po zwycięstwo nie bał się korzystania z kół ratunkowych, a intuicja i wiedza pozwoliły mu dojść do pytania nr 7 z gwarantowaną kwotą 45 000 złotych. Wówczas Hubert Urbański zapytał:
Quae nocent, docent to:
a) Jedzenie nocą tuczy,
b) Akademicy kują jak dzicy,
c) Bez grosza brak kustosza,
d) To, co szkodzi, uczy.
Mimo braku pewności, braku możliwości poproszenia o pomoc, jednak z pewnością, że nic nie traci - uczestnik wybrał ostatecznie odpowiedź d - To, co szkodzi, uczy. I to była słuszna decyzja! Swoim spokojem i zdecydowaniem ma na koncie 75 000 złotych i w kolejnym odcinku zostały mu tylko 4 pytania do miliona! Jak sobie poradził?
"Nie gra, a zabawa się zaczyna"!
Nowy odcinek "Milionerów" Adam rozpoczął od pytania za 125 tysięcy złotych. Zanim Hubert Urbański wznowił grę, uczestnik stwierdził "Nie gra, a zabawa się zaczyna". Na ostatniej "prostej" do miliona Adam był zdany tylko na siebie - na swoim koncie nie miał już żadnego koła ratunkowego. Pytanie brzmiało:
Jeden instrument dęty drewniany, trzy dęte blaszane. Wskaż ten jeden:
a) trąbka
b) róg
c) saksofon
d) puzon
To była szybka rozgrywka. Po chwili zastanowienia uczestnik wybrał wariant b - róg. Niestety, to był błąd. Poprawną odpowiedzią na to pytanie było c - saksofon. To ten instrument należy do grupy dętych drewnianych - nie ma wpływu to, z czego jest zrobiony, a chodzi o stroik - on jest drewniany - wyjaśnił zasmucony prowadzący, który liczył na dłuższą rozgrywkę z Adamem, który wrócił do domu z gwarantowaną kwotą 40 000 zł.
Kolejnym uczestnikiem, który stanął do gry o milion był Cezary. Na pytaniu o 2 000 złotych, mając trzy koła ratunkowe usłyszał pytanie od Huberta Urbańskiego:
Rafał Sonik podczas rajdów ściga się:
a) motocyklem
b) quadem
c) rowerem
d) ciężarówką
Uczestnik - mimo wątpliwości - zrezygnował ze skorzystania kół ratunkowych i zdecydował definitywnie zaznaczyć odpowiedź: motocykl. Jak się okazało, podobnie myślały jego towarzyszki... Wsparcie, to jednak nie wszystko. To była błędna odpowiedź - Rafał Sonik podczas rajdów ściga się quadem. W tym momencie Hubert Urbański pożegnał kolejnego gracza, który zakończył walkę o milion z 1 000 złotych.
Ilona Król to kolejna uczestniczka, która zasiadła na fotelu oko w oko z prowadzącym. Na piątym pytaniu w drodze do miliona - z jednym kołem ratunkowym - telefonem do przyjaciela - zakończył się dla niej ten odcinek. Ilona usłyszała:
Czerwony pas... A co w pieśni Józefa Korzeniowskiego i Karola Kurpińskiego za pasem?
a) zapas
b) nogi
c) broń
d) sroga zima
Po chwili zastanowienia i bez korzystania z pomocnego koła ratunkowego, uczestniczka zdecydowała pokierować się głosem kobiecej intuicji i - niemalże w ostatniej chwili tego odcinka - wybrała odpowiedź c - broń. I to była słuszna decyzja! A odpowiedni fragment pieśni - na potwierdzenie - zacytował Hubert Urbański:
"Czerwony pas, za pasem broń
I topór, co błyska z dala,
Wesoła myśl, swobodna dłoń,
To strój, to życie górala"!
Ilona zagra dalej, a rozgrywkę rozpocznie z 10 000 złotych na koncie, jednym kołem ratunkowym i siedmioma pytaniami do miliona. Oglądajcie "Milionerów" już jutro po 20:55!