Milionerzy: Pytanie o milion!
Nowy sezon "Milionerów" dopiero się zaczął, a my już doczekaliśmy się pytania za milion złotych! W poniedziałek 4 marca, 24-letni Maksymilian Bilewicz z Poznania podjął to wyzwanie! Jak mu poszło? Jaka wiedza była potrzebna, by zdobyć milion? Do tej pory "bank" w polskiej edycji programu rozbiły tylko dwie osoby! Pytania o milion złotych nie były przeszkodą do zwycięstwa dla Krzysztofa Wójcika w 2010 roku i Marii Romanek w 2018 roku. Pierwszy uczestnik, który wygrał milion w najważniejszym momencie musiał wiedzieć, na jakim instrumencie gra Czesław Mozil, a pani Maria z kolei wykonała proste zadanie matematyczne.
Maksymilian Bilewicz usłyszał od prowadzącego pytanie dotyczące... potliwości ssaków! Uczestnik jeszcze przed pojawieniem się czterech możliwości miał swój typ, którego jednak nie chciał zdradzić Hubertowi Urbańskiemu.
Pytanie za milion: Który ssak się nie spoci?
a) owca
b) koń
c) człowiek
d) królik
No i właśnie tych odpowiedzi Maksymilian się nie spodziewał. W jego myślach pojawiła się odpowiedź pies - tej niestety nie było... Drogą selekcji uczestnik wybrał owcę i królika - w tym momencie postanowił skorzystać z ostatniego koła ratunkowego - telefonu do przyjaciela. Mikołaj postawił niepewnie na odpowiedź "owca". Jak się okazało - nie była to dobra pomoc, bo Maksymilian był bardziej za odpowiedzią "królik". Po chwili rozmyślań definitywnie zdecydował się... zrezygnować z walki o milion. Tym samym wygrał PÓŁ MILIONA złotych! Wielkie gratulacje!
Gdyby 24-latek postawił na głos intuicji - i wybrał odpowiedź "królik" - byłby wielkim wygranym i dołączyłby do grona posiadaczy miliona! Maksymilian przyznał, że nie jest rozczarowany swoją decyzją i z czystym sumieniem odchodzi z wysoką wygraną!
Milionerzy: Teleturniej pełen emocji
"Milionerzy" to teleturniej cieszący sie ogromną popularnością. Dwanaście pytań, trzy koła ratunkowe, Hubert Urbański i milion, jako główna nagroda. Twórcy programu nie ułatwiają uczestnikom drogi do zwycięstwa. Każdy odcinek pokazuje nam, że niektóre pytania - nawet z podpowiedziami - nadal mogą nas pokonać.
Zasady zabawy są proste - by wygrać nagrodę główną - milion złotych - należy poprawnie odpowiedzieć na dwanaście pytań. Do dyspozycji gracz ma trzy koła ratunkowe. Teoretycznie nie ma w tym nic trudnego, sytuacja zmienia się diametralnie, gdy uczestnik siada oko w oko z Hubertem Urbańskim i na oczach publiczności zgromadzonej w studiu i przed telewizorami ma odpowiadać na pytania, które potrafią zaskakiwać.
