Niecodzienny wypadek. Ule spadły na drogę
Na jednej z dróg w Burlington w Kanadzie miało miejsce niecodzienne zdarzenie. Ciężarówka przewoziła tam miliony pszczół na zimowanie. Podczas transportu owadów prawdopodobnie doszło do poluzowania specjalnych pasków zabezpieczających ule, a te z kolei wypadły na drogę.
W miejscu zdarzenia latało pięć milionów miododajnych owadów. Policja musiała poprosić o pomoc właściciela organizacji ratującej pszczoły, Michaela Barbera. Choć ma 11-letnie doświadczenie, widok go zaskoczył. Określił go mianem „szalonej chmary pszczół”. Dodał też, że były „bardzo wściekłe, zdezorientowane i bezdomne”. Mężczyzna skontaktował się z kilkunastoma lokalnymi pszczelarzami, którzy pomogli mu w łapaniu owadów.
Mam nadzieję, że nigdy więcej czegoś takiego nie doświadczę – mówił.
Kanada. Pięć milionów pszczół na drodze
Owady i ule były rozproszone w promieniu 400 metrów. Kierowcy otrzymali polecenie od policjantów, aby nie otwierali szyb. Opublikowano również apel w mediach społecznościowych dla okolicznych mieszkańców, w którym wezwano ludzi do trzymania się z daleka od miejsca wypadku. Pszczoły szukały schronienia w samochodach i znajdujących się w pobliżu placówkach pocztowych.
Kierowca ciężarówki nie miał na sobie specjalnego kombinezonu, co zakończyło się dla niego ponad setką użądleń. Nie uniknęli tego również pszczelarze, mimo że założyli oni skafandry. Pszczoły zdołały odnaleźć swoje ule po kilku godzinach. Niestety, kilkaset owadów nie przeżyło.
Autor: Anna Helit