Misiek Koterski otwiera klinikę dla uzależnionych. "Największe zło można przekuć w wielkie dobro"
Misiek Koterski jest trzeźwy od 10 lat. Niedawno ogłosił, że razem ze wspólniczką - Dominiką Szeflet-Kalbarczyk otwiera prywatną Klinikę Leczenia Uzależnień "Odwróceni". Skąd nazwa? Aktor wyjaśnia: "Odwróceni to znaczy, żeby odwrócić z ciemności w stronę światła. Odwrócić całe swoje życie i żyć na nowo". 44-latek nigdy nie ukrywał, że przez większość życia walczył z wieloma nałogami.
Od 14. roku życia pogrążyłem się w ciężkim uzależnieniu od wszelkich substancji zmieniających świadomość na 21 lat.
W wywiadach otwarcie mówił o najtrudniejszych momentach w swoim życiu. "Najgorsze było, gdy naprawdę nikt już nie chciał splunąć w moją stronę. Kiedy wstyd mi było wrócić do domu. Byłem w takim stanie, że wstyd było mi stanąć przed rodzicami i poprosić ich o pomoc. Spałem wtedy na klatkach. Jak rano zaczynały jeździć windy, to żyłem w strachu, że ktoś mnie zobaczy, bo byłem wtedy osobą rozpoznawalną. Budziłem się i siedziałem w takim dygocie" - wspominał w "Vivie". 44-latek przyznaje, że wiele lat leczenia w różnych ośrodkach i na różnych terapiach miały sens. Wydał książkę, w której opowiada swoją historię. Co więcej, spotyka się z ludźmi z całej Polski, dzieląc się swoimi doświadczeniami, by zmobilizować ich do walki o siebie i terapii.
Wiem, że wszystkie te doświadczenia, wzloty i upadki, wiele lat leczenia w różnych ośrodkach i na różnych terapiach były po coś. (...) Dziś wiem, że wszystko jest po coś i największe zło można przekuć w wielkie dobro.
- przyznaje Koterski. Klinika "Odwróceni" ma oficjalnie rozpocząć działalność we wrześniu. Jak czytamy, to luksusowy obiekt położony na Mazurach, nad jeziorem Święcajty. Oficjalna strona jest już aktywna, jednak nie opublikowano jeszcze cennika. Jeden z internautów zapytał aktora o to, ile kosztuje tygodniowy pobyt. Misiek odpowiedział: "Nie ma pobytów tygodniowych. Minimum dwa tygodnie ale zalecany jest miesiąc". Portal ShowNews.pl przekazuje, że dwa tygodnie pobytu miałyby kosztować 20 tysięcy złotych, a miesiąc 30. W sieci szybko pojawiły się krytyczne komentarze, których Misiek nie pozostawił bez odpowiedzi. Jedna z internautek napisała: "Altruizm poszedł w cień i został biznes. Miejsce dla bogatych. Jestem rozczarowana Pana postawą. Słuchałam kilku Pana wypowiedzi i odniosłam wrażenie, że chce Pan pomagać ale nie przypuszczałam, że ta pomoc będzie tylko dla ludzi z pieniądzem...".
Pomagam wszystkim. Jeżdżę po całej Polsce do dzieci, młodzieży, dorosłych. Do szkół, ośrodków wychowawczych, poprawczaków, spotkania autorskie a teraz płatna prywatna klinika. Działam na wszelkich polach i jestem dla wszystkich. Nie dyskryminuje ludzi bogatych, bo mają pieniądze.
Ośrodek oferuje nie tylko detoksy czy terapie, jak również szeroką gamę rozmaitych aktywności, w tym zajęcia sportowe, dostęp do basenu, jeziora, koni czy siłowni. "Odzyskiwanie równowagi życiowej wymaga więcej niż tylko sesji terapeutycznych. Dlatego też w naszej ofercie znajdą Państwo szereg dodatkowych atrakcji, które mają na celu nie tylko wzbogacenie czasu spędzonego w naszym ośrodku, ale także rozwijanie nowych pasji i zainteresowań". Pacjenci mogą mieć przy sobie telefony, co jest dość nietypowe dla placówek tego rodzaju.
Jak wyjść z uzależnienia? Misiek Koterski jest trzeźwy od 10 lat
Klinika ma ofertę dla osób uzależnionych nie tylko od alkoholu, narkotyków, leków ale także od hazardu, internetu czy zmagających się z zaburzeniami odżywiania. Wszystko w oparciu o rewolucyjny program terapeutyczny, który skupia się na poszukiwaniu przyczyn uzależnień, a nie jedynie na ich skutkach. Został opracowany pod kierunkiem prof. Lisy M. Najavits z Harvard Medical School i zakłada indywidualne podejście do każdego pacjenta. Koterski razem z Szeflet-Kalbarczyk zapewniają:
Chcemy stworzyć miejsce, gdzie zaopiekujemy się waszymi traumami i emocjami, gdzie znajdziecie poczucie bezpieczeństwa. Gdzie będziecie mogli spotkać się ze sobą i zbudować solidny fundament, który pozwoli rozpocząć drogę do trzeźwości. Jest to choroba śmiertelna, z której, według najbardziej optymistycznych statystyk, wychodzi 10 procent ludzi. Żadna terapia nie daje gwarancji, ale jeśli bardzo tego pragniecie, wszystko jest możliwe. Wiem, bo sam tego doświadczyłem, a wszystko, co najlepsze, spotkało mnie w życiu na trzeźwo.