W samym sercu Paryża, wśród wąskich uliczek pełnych historii i kulinarnych sekretów, znajduje się małe bistro, które od stulecia kusi mieszkańców i turystów swoją wyjątkową atmosferą oraz niepowtarzalnym smakiem tradycyjnych francuskich potraw.
Restauracja Chez L’ami Louis, znana z pieczonego kurczaka, chrupiących frytek i talerzy skwierczących ślimaków, stała się obiektem zainteresowań najbogatszego człowieka w Europie – Bernarda Arnaulta, właściciela luksusowego konglomeratu LVMH, znanego z produkcji alkoholi czy kosmetyków.
Jedzenie smakowało mu do tego stopnia, że postanowił kupić restaurację!
To, co dla wielu mogłoby wydawać się kaprysem milionera, w rzeczywistości kryje za sobą głębszą pasję i zrozumienie wartości, jakie niesie ze sobą autentyczność i tradycja. LVMH, znane z zarządzania takimi markami, jak Dior czy Louis Vuitton, tym razem poszerza swoje imperium o niewielką restaurację, która – zdaniem przedsiębiorstwa – stanowi "autentyczny paryski klejnot". Choć wartość transakcji nie została ujawniona, to jasne jest, że dla Arnaulta decyzja ta wynikała nie tylko z finansowych kalkulacji.
Chez L’ami Louis to miejsce o niepowtarzalnym charakterze, które przyciągało takie osoby, jak Bill Clinton, Martin Scorsese czy Beckhamów. Teraz dzięki zaangażowaniu LVMH, restauracja ma szansę na dalsze zachowanie swojej niepowtarzalności i rodzinnego wizerunku. Firma zapowiada, że będzie kontynuować wspieranie francuskiego know-how i umiejętności, na których opiera się kuchnia Chez L’ami Louis.
Bernard Arnault jest wyjątkowo przywiązany do Paryża
Znaczące jest, że restauracja czerpie swoje produkty od małych hodowców i ogrodników rynkowych. To kontynuacja tradycji i zapewnienie niezmiennej jakości serwowanych dań. Taki model współpracy – wedle słów koncernu – jest bliski filozofii działania całego LVMH, które stawia na autentyczność, luksus i niepowtarzalne doświadczenia.
Bernard Arnault, inwestując w Chez L’ami Louis, pokazuje również swoje zaangażowanie w zachowanie kulturalnej tożsamości Paryża. Wcześniej, w 2019 roku, zobowiązał się do przekazania 200 milionów euro na odbudowę Notre Dame, podkreślając tym samym swoje przywiązanie do kulturowego dziedzictwa stolicy Francji.
LVMH rozbudowuje portfolio miejsc gościnnych
Decyzja o przejęciu restauracji wpisuje się w szerszą strategię LVMH, która w ostatnich latach umacnia swoje portfolio miejsc gościnnych. Firma nabyła między innymi Belmond, zarządzające luksusowymi hotelami i organizujące ekskluzywne rejsy, a także zainwestowała w markę Orient Express, oferującą luksusowe podróże pociągami. To dowód na to, że dla LVMH luksus to nie tylko produkty, ale i wyjątkowe doświadczenia i miejscówki z duszą, takie jak Chez L’ami Louis.
Tym samym Bernard Arnault nie tylko rozszerza swoje imperium, ale też przyczynia się do ochrony kulturalnej tożsamości i tradycji kulinarnej Paryża. Restauracja Chez L’ami Louis, dzięki wsparciu LVMH, ma szansę na nowy rozdział w swojej stuletniej historii, zachowując przy tym wszystko to, co sprawia, że jest wyjątkowa.
Autor: Hubert Wiączkowski