Precyzyjny finał w "Familiadzie"
W jednym z ostatnich odcinków teleturnieju "Familiada" doszło do niecodziennej sytuacji. Pierwsza z finalistek odpowiadała niemal jednomyślnie z ankietowanymi, zgarniając najwyższą ilość punktów za większość swoich wyborów, jednak by wygrać potrzeba było jeszcze 70 punktów. Druga z uczestniczek miała utrudnione zadanie, bo intuicyjnie wybierała takie same odpowiedzi, co poprzedniczka... Finał okazał się jednak bardzo zaskakujący. Zobaczcie sami!
"Familiada" i zabawne odpowiedzi uczestników
"Familiada" to teleturniej, który bawi i uczy od lat. W programie prowadzonym przez Karola Strasburgera nie brakuje śmiesznych sytuacji... i nie mówimy tutaj o żartach prowadzącego. Tego typu zabawy w telewizji rządzą się swoimi prawami, a zdenerwowanie bywa zaskakującym reżyserem. Uczestnicy, którzy walczą o wielkie pieniądze, bardzo często równocześnie zmagają się ze stresem, presją czasu czy adaptacją w sytuacji, w której każda kamera jest skierowana wprost na ich twarz... To oczywiste, że w takich warunkach nie trudno o pomyłkę czy zabawne odpowiedzi, które robią furorę w sieci.
"Familiada". Za czym biega pies?
W finale jednego z najnowszych odcinków "Familiady" jedna z uczestniczek usłyszała pytanie od Karola Strasburgera "Za czym biega pies?". Była to już druga tura, więc niektóre odpowiedzi zostały wybrane przez jej poprzednika.
Mijające sekundy są bezlitosne, a w głowie cały czas szumi myśl, że to gra o najwyższą nagrodę... Wtem pada odpowiedź, która zaskakuje wszystkich i bawi samą autorkę... Niestety, nikt z ankietowanych nie wymienił takiego wariantu, więc drużyna nie zdobyła punktów i nie wygrała finału. A czy Ty wiesz, za czym może biegać pies?
"Familiada". Sławny Franciszek...
"Sławny Franciszek..." - to pytanie sprawiło niemały problem uczestnikom teleturnieju "Familiada". Wśród wybranych odpowiedzi był już papież Franciszek i Franciszek z Asyżu. Czego więc brakowało? Walka toczyła się o kolejne, nieodkryte pole warte sporą sumę pieniędzy. Po utraconych szansach przez przeciwników, Lipkowie po naradzie postanowili postawić na... zaskakującą odpowiedź. Niestety, nie wskazali jej ankietowani. Warto zauważyć, że już przy rozmowie na temat swojego wyboru, rodzina wiedziała, że popełnia błąd. Trzeba jednak przyznać że ich zagranie rozbawiło wielu widzów do łez! "Boję się, że ten wybór nie jest szczęśliwy" - stwierdził z uśmiechem prowadzący, Karol Strasburger. Zobaczcie koniecznie to nagranie!
Czytaj także: