Aleksandra Grysz i Tomasz Tylicki są doskonale znani widzom TVP. Niedawno w życiu dziennikarskiej pary zaszły ogromne zmiany. Zakochani przywitali na świecie syna - Tymka. Chłopiec urodził się 31 lipca.
Gwiazda „Pytania na śniadanie” 3 miesiące temu została mamą
Aleksandra Grysz jest aktywna w sieci. Na Instagramie, który obserwuje ponad 40 tysięcy internautów, chętnie dzieli się urywkami z codzienności i przemyśleniami na temat życia. Ostatnio jej profil wypełniają przede wszystkim publikacje związane z rodzicielstwem. Nic w tym dziwnego - 28-latka urodziła syna niewiele ponad 3 miesiące temu. Jak odnajduje się w nowej roli?
Dziennikarka znana z „Pytania na śniadanie” podzieliła się w sieci szczerym wyznaniem. Postanowiła odpowiedzieć na pytanie, które ostatnio bardzo często słyszy. Czym zaskoczyło ją macierzyństwo?
W pierwszych tygodniach po porodzie myślałam głównie o trudach połogu, później o tym jak mocno można kochać drugiego człowieka… a teraz? - zaczęła swoją wypowiedź.
Grysz szczerze o macierzyństwie. Internauci komentują
Aleksandra Grysz opublikowała w wirtualnej galerii zdjęcie z pociągu, na którym pozuje razem z kilkumiesięcznym synkiem. Ulubienica tysięcy widzów zdradziła, że ma za sobą pierwszą wspólną podróż koleją z dzieckiem. Razem z Tymkiem wybrała się do Iławy, w której się wychowała. Wycieczka w rodzinne strony wywołała wiele wspomnień: „Miałam w głowie obraz nastoletniej Oli, która spędzała godziny nad książkami, bo zawsze chciała mieć jak najlepsze oceny. Patrzyłam na wielkie lustro na drzwiach mojej starej szafy, w którym tak często się przeglądałam doszukując się kolejnych wad i dorabiając kompleksów. Wspominałam noce spędzone na wyobrażaniu sobie przyszłości, w której jestem znaną aktorką, wielką gwiazdą na okładkach znanych magazynów, z którą przeprowadzają wywiady w telewizji”.
28-latka zwróciła uwagę na to, że dziś ma zupełnie inne marzenia i oczekiwania wobec świata. Przyznała, że macierzyństwo zaskoczyło ją tym, jak bardzo przewartościowała swoje życie: „Przecież właśnie leżę w wygodnym łóżku obok swojego pięknego, zdrowego synka. Mam dach nad głową a jemu mogę zapewnić wszystko, czego potrzebuje. Mam wspaniałą, wspierającą rodzinę. Mam partnera, którego z dnia na dzień kocham jeszcze mocniej”.
Nie potrzebuję już poklasku, zaspokajania swoich ambicji. Wystarczy mi spokój i świadomość, że moi bliscy są zdrowi i zaopiekowani. (...) Uwielbiam ten spokój, który dało mi macierzyństwo. To poczucie, że nie muszę nic nikomu udowadniać. Świadomość, że kiedy na tym świecie mnie zabraknie, będę żyła we wspomnieniach mojego synka- i nie ma dla mnie nic ważniejszego niż to, aby to były najpiękniejsze wspomnienia na świecie.
Wyznanie dziennikarki poruszyło wielu internautów. Pod publikacją młodej mamy pojawiła się lawina pozytywnych komentarzy. Wiele kobiet, które również są matkami, zgodziło się z tym, co napisała 28-latka: „Pięknie napisane!”, „Pięknie to Pani ujęła w słowa, nic więcej nie potrzeba dodać”, „Nic piękniejszego już dziś nie przeczytam”, „Piękny post i takiej pięknej miłości do końca życia i jeden dzień dłużej”, „Pięknie napisane, u mnie macierzyństwo podobnie przewartościowało świat”.