Niedźwiedź wszedł oknem do domu
Jeden z właścicieli domów w Steamboat Springs w Kolorado takiego gościa z pewnością się nie spodziewał. Kiedy mężczyzna był w pracy, do jego domu wszedł… niedźwiedź. Misiowi nie przeszkadzały zamknięte drzwi; postanowił skorzystać z okna na parterze. Co prawda była w nim moskitiera, ale nie powstrzymała ona włamywacza.
Przestępca czuł się całkiem swobodnie. Wszedł do środka, najpierw pochodził po parterze, a potem sprawdził, co znajduje się na piętrze. Tam prawdopodobnie uznał, że pora już wrócić do lasu. W tym celu chciał skorzystać z okna. Na tym etapie jednak jego plany się pokrzyżowały. Włamywacz przecenił swoje możliwości i przekonał się, że nie wszystko dokładnie przemyślał; okazało się, że od ziemi dzieli go zbyt duża odległość. Nie była to jego jedyna wpadka: został złapany na gorącym uczynku. Całe zajście nagrali sąsiedzi. Na materiale wideo widać, jak włamywacz zawisł na parapecie. Ostatecznie zdecydował jednak wyjść oknem, ale tym zlokalizowanym na parterze.
Miła niespodzianka dla właściciela
Właściciel domu, Ryan MacFarlan, może odetchnąć z ulgą. Przyznał, że spodziewał się szkód opiewających na kilka tysięcy dolarów. Okazało się jednak, że miś potrafił przyzwoicie się zachować i nie zostawił po sobie większego bałaganu. Nie czuł się też urażony nieobecnością gospodarza podczas swojej wizyty; postanowił sam się ugościć i rzucić coś na ząb.
Poczęstował się kotletami które jadłem na kolację, wyjął trochę przekąsek ze spiżarni i przewrócił rośliny – nic zbyt szalonego – opowiadał MacFarlan stacji telewizyjnej Fox31.