Odeszła niedźwiedzica brunatna
Na profilu ZOO Wrocław na Facebooku pojawił się łamiący serce wpis. Po długiej walce z przewlekłą chorobą nowotworową odeszła niedźwiedzica brunatna o imieniu Myszka. Żyła ponad 32 lata i urodziła się we Wrocławiu.
Z opowiadań wiemy, że zawsze spieszyło jej się żeby zjeść wszystko jak najszybciej. Tak Myszce pozostało na całe życie i wyróżniało ją to od pozostałych naszych niedźwiedzi, które zwykle spędzają na jedzeniu więcej czasu – czytamy.

Opiekunowie żegnają zwierzę
Opiekunowie pożegnali zwierzę. „Myszka miała wyjątkowo piękne, gęste i ciemnobrunatne futro. Bardzo lubiła korzystać z całego wybiegu – fragmentu lasu w europejskiej części zoo”. Niedźwiedzica brunatna chętnie wyszukiwała owoce morwy i mirabelki. Lubiła także jeść pączki płaczącej wierzby, oraz miód i orzechy. „Nie pogardziła wszelkimi owocami i warzywami podawanymi przez opiekunów, ale seler i buraki zjadała jako ostatnie. Była fanką zieleniny – wszelkie sałaty, liście rzodkiewki, kiełki czy po prostu świeżą trawę zjadała bez wzgardzenia” – czytamy we wpisie.
Pomimo prób, nigdy nie udało się połączyć Myszki z Manią i Korą. Myszka zawsze wolała pozostać sama – nie ma co się temu dziwić, dorosłe niedźwiedzie to raczej samotniki. Nie mniej jednak kiedyś miała towarzysza – niedźwiedzia syryjskiego i tylko z nim się zgadzała.
W naturze niedźwiedzie żyją maksymalnie dwadzieścia kilka lat. Później tracą sprawność, a co za tym idzie – trudniej jest im zdobyć odpowiednią ilość pożywienia. W ogrodach zoologicznych nie muszą się martwić o pokarm. Do tego opieka, również weterynaryjna, sprawia, że żyją dłużej. Myszka przeżyła 32 lata.
Na Myszkę przyszedł już jednak czas i bardzo będzie jej nam brakować.