Pasażerowie lecący z Waszyngtonu do Orlando po wylądowaniu byli świadkami nietypowego wydarzenia. Po pasie lotniska przechadzał się aligator. W czasie kołowania pilot samolotu poinformował pasażerów o gadzie spacerującym po płycie lotniska.
Samolot musiał się zatrzymać i poczekać, aż zwierzę zejdzie z pasa. Gad miał około metra długości, a żeby samolot mógł ponownie ruszyć służby lotniskowe musiały się sporo napracować by ununąć intruza. Jeżdzili za nim ciężarówką. W ten sposób zachęciły aligatora do zejścia z pasa i przejścia do pobliskiego stawu. Do internetu trafił film nakręcony przez jednego z pasażerów samolotu, na którym widać jak zwierzę w zgrabny sposób przechadza się po pasie. Jak mówiły później służby lotniska takie sytuacje nie są na porządku dziennym. Dzięki szybkiej interwencji obsługi lotniska wizyta aligatora nie spowodowała żadnych opóźnień w lotach.