hity na MAXXa
hity na MAXXa

Nowa „Awantura o kasę” mogła mieć innego prowadzącego. Nazwisko nie jest tajemnicą

„Awantura o kasę” wróciła na antenę Polsatu po prawie dwóch dekadach przerwy. Gospodarzem teleturnieju znów jest Krzysztof Ibisz, według medialnych doniesień program mógł jednak prowadzić ktoś inny. Przed powrotem programu rozważano inną kandydaturę.

fot. Jarosław Wojtalewicz/AKPA
fot. Jarosław Wojtalewicz/AKPA

„Awantura o kasę” wróciła do Polsatu

5 października po blisko dwudziestu latach na antenę Polsatu powrócił teleturniej „Awantura o kasę”, pierwotnie nadawany w latach 2002-2005. Format, pomimo długiej nieobecności w telewizji, był wspominany przez widzów z niezwykłym sentymentem. W związku z tym spodziewano się, że znów będzie przebojem ramówki. Wyniki oglądalności, którymi podzielił się Polsat, potwierdziły przypuszczenia. Stacja uznała debiut nowej odsłony programu za sukces:

„Awantura o kasę” hitem weekendu. Obejrzało nas ponad milion osób. Dziękujemy, że jesteście z nami!

To on miał zastąpić Krzysztofa Ibisza?

Z teleturniejem „Awantura o kasę” nierozerwalnie związana wydaje się postać Krzysztofa Ibisza. To on prowadził pierwsze sezony teleturnieju i teraz także powrócił w roli gospodarza. Jak się jednak okazuje, Ibisza mógł zastąpić ktoś inny. Według ustaleń, jakimi branżowy serwis Press podzielił się w czerwcu tego roku, przed powrotem kultowego formatu rozważano zaangażowanie nowego prowadzącego. „Jak ustaliliśmy, do prowadzenia był wstępnie przymierzany Filip Chajzer. Ostatecznie jednak tę rolę powierzono Krzysztofowi Ibiszowi, który był gospodarzem wszystkich poprzednich odcinków” – pisał wspomniany portal.

Choć nie podano wówczas, dlaczego pomysł nie doszedł do skutku, można spodziewać się, że gdyby został wprowadzony w życie, nie spotkałby się z pozytywnym odbiorem fanów „Awantury…” przyzwyczajonych do oryginału z Krzysztofem Ibiszem. Do tego to właśnie on od dawna silnie zabiegał o powrót teleturnieju. Już kilka lat temu przyznawał, że nowe odcinki „Awantury o kasę” to jego wielkie marzenie. To w końcu się ziściło.

Oceń ten artykuł 0 0