hity na MAXXa
hity na MAXXa

Obraz namalowany przez sztuczną inteligencję sprzedany za rekordową kwotę

Co może wydarzyć się w momencie, gdy sztukę zaczynają tworzyć roboty? Takie pytanie zadali sobie pewni artyści, którzy postanowili sprawdzić, jak bardzo twórczy może okazać się algorytm. Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę, a nawet w setki tysięcy dolarów!

Pędzel z algorytmów

„Christie’s” to nowojorski dom aukcyjny, który cieszy się dużą popularnością. Ostatnio przedmiotem jednej z aukcji był obraz zatytułowany: „Portret Edmonda Belamy'ego”, który został sprzedany za kwotę 432 tysięcy dolarów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że dzieło to zostało stworzone nie przez człowieka, a przez… sztuczną inteligencję! Na pomysł opracowania specjalnego algorytmu, który namaluje obraz, wpadli artyści tworzący kolektyw „Obvious”, czyli: Hugo Caselles-Dupré, Pierre Fautrel i Gauthier Vernier.

Zaskakująca wartość

Jak podaje serwis „Gizmodo”, cena portretu zaskoczyła wszystkich, łącznie z rzeczoznawcami i analitykami, którzy wcześniej wycenili wartość dzieła na 7 – 10 tysięcy dolarów. Sama licytacja trwała ok. 7 minut, a finalnie na zakup obrazu zdecydował się pewien anonimowy kupiec, biorący udział w aukcji za pośrednictwem telefonu. Co ciekawe, według zagranicznych mediów znajdujące się obok dzieła Andy'ego Warhola i Roya Lichtensteina nie cieszyły się tak dużą popularnością, jak obraz namalowany przez sztuczną inteligencję: łączna kwota, za którą zostały sprzedane, to zaledwie połowa ceny za „Portret Edmonda Belamy'ego”. Nie obyło się także bez kontrowersji: przy tworzeniu dzieła artyści wykorzystali technologię GAN („Generative Adversarial Network”), która została opracowana już wcześniej przez innego badacza. Robbie Barrat w swoim wpisie na Twitterze zaznaczył, że to właśnie on jest jej twórcą. Obvious rzeczywiście przyznał się do wykorzystania kodu Barrata, ale zastrzegając, że wprowadził do niego znaczące zmiany. Jedno jest pewne: sztuka nowoczesna powoli wchodzi w kolejny etap – czym jeszcze nas zaskoczy? Tego dowiemy się zapewne w niedalekiej przyszłości, malowanej cyfrowym pędzlem.

Oceń ten artykuł 0 0