Pies Adama Konkola z zespołu Łzy zastrzelony
Adam Konkol, założyciel zespołu Łzy, w miniony weekend podzielił się w mediach społecznościowych druzgocącymi wieściami. Muzyk za pośrednictwem Facebooka przekazał, że zastrzelono jego psa rasy pomeranian. Konkol opublikował emocjonalny wpis, który skwitował słowami:
Ludzie, jak was można nie nienawidzić?
Za wskazanie osoby, która zastrzeliła jego pupila, artysta wyznaczył nagrodę w wysokości 10 tysięcy złotych. Dodał, że „prawdopodobnie użyto broni myśliwskiej Remington”.
Piesek umierał 6 godzin, miał silny organizm. Strzał przestrzelił jego brzuch na wylot, tak żeby nie uszkodzić futra, typowy strzał w lisa. Nic nie usprawiedliwia tego, nic. Nasze dzieci nadal są załamane i nie potrafią tego zrozumieć. Ten, kto to zrobił, wie, że to zrobił, nawet jak się „pomylił”, to wie na sto procent, dlatego mam do niego apel. Jeśli masz jeszcze jakiś honor, jeśli masz jaja, to przyznaj się, nawet jeśli zabiłeś go „niechcący”, po prostu się przyznaj. Pokaż, że coś zostało z ciebie z człowieka
– apelował Konkol.
„Dzień dobry TVN”. Mocny manifest Agnieszki Woźniak-Starak
Sprawa zastrzelenia psa muzyka zespołu Łzy odbiła się szerokim echem w mediach. Temat został poruszony także w poniedziałkowym wydaniu programu „Dzień dobry TVN”, prowadzonym przez Ewę Drzyzgę i Agnieszkę Woźniak-Starak. Podczas nadawanego na żywo pasma z ust tej drugiej padły mocne słowa, które najwyraźniej nie spodobały się wydawcy.
Czy to mógł być myśliwy, który pomylił tego psa z lisem?
– zastanawiała się na antenie Ewa Drzyzga.
Myślę, że myśliwi nie zawsze mylą, [ale] zawsze jest to dobra podkładka i dobre usprawiedliwienie tego, że ktoś sobie po prostu strzeli do psa. Myśliwi są z zasady okrutnymi ludźmi. Musisz być okrutnym człowiekiem, skoro masz przyjemność ze strzelania do zwierząt
– stwierdziła w odpowiedzi Woźniak-Starak.
Atmosfera w studiu zrobiła się dość napięta, a Agnieszka zaczęła trzymać się za słuchawkę w uchu. Musiała zostać upomniana za swoje słowa, bo za chwilę oświadczyła:
Jest to moje zdanie i będę się go trzymała mimo protestów wydawcy
Agnieszka Woźniak-Starak nigdy nie bała się otwarcie manifestować swoich poglądów. Kocha zwierzęta i zaciekle walczy o ich prawa. Sama ma pokaźną gromadkę czworonogów. Niestety, niedawno musiała pożegnać jednego z nich…