hity na MAXXa
hity na MAXXa

Olivier Janiak zrobił to wiele lat temu. Szczere wyznanie fotografki

W mediach jest obecny od wielu lat, ale jaki jest prywatnie? Szczere wyznanie fotografki, która współpracowała z Olivierem Janiakiem, rzuca nowe światło na postać dziennikarza.

Olivier Janiak, fot. AKPA
Olivier Janiak, fot. AKPA

Olivier Janiak - jaki jest prywatnie?

Prowadził nie tylko „Co za tydzień”, ale także „Projekt plaża”, „Power Couple”, „Dzień dobry TVN” i wiele prestiżowych imprez. Jest zwycięzcą pierwszej edycji „Tańca z gwiazdami” (tańczył w parze z Kamilą Kajak) i od lat produkuje charytatywny kalendarz „Dżentelmeni”. A to tylko część tego, czym się zajmował i czego dokonał na przestrzeni ostatnich dekad Olivier Janiak. Prywatnie od ponad 20 lat jest mężem modelki – Karoliny Malinowskiej i ojcem trzech synów: Fryderyka, Christiana i Juliana. A jakim człowiekiem jest, gdy gasną światła? Jak się z nim współpracuje? Odpowiedzi na te pytania możemy znaleźć na Instagramie cenionej fotografki gwiazd – Marty Wojtal.

Fotografka gwiazd szczerze o dziennikarzu „Co za tydzień”

Marta Wojtal od lat współpracuje z gwiazdami. Jej ujęcia przyciągają uwagę. Zdobią okładki i wnętrza magazynów, promują akcje charytatywne czy kolekcje modowe. W portfolio artystki znajdziemy fotografie m.in. Martyny Wojciechowskiej, Izy Kuny, Danuty Stenki, Kingi Preis, Małgorzaty Rozenek-Majdan, Dawida Podsiadły, Piotra Adamczyka, Zbigniewa Wodeckiego, Radosława Majdana, Sebastiana Karpiela-Bułecki czy Robertem Lewandowskim.

Okazuje się, że kariera fotografki zaczęła się od sesji z Olivierem Janiakiem. W wywiadzie dla magazynu „Mint” Wojtal - która wcześniej pracowała jako księgowa, ale na pewnym etapie życia postanowiła odmienić swoją zawodową ścieżkę - przyznała, że wiele zawdzięcza prezenterowi. „Ja zawsze mówię, że Olivier Janiak jest ojcem mojego sukcesu, bo wszystko się zaczęło od tego magazynu [Maleman - przyp. red.]. On zobaczył gdzieś moje zdjęcia i chciał mnie przetestować. Dał mi zadanie, że są 1. urodziny Malemana, że jest 3000 osób i że zrobię reportaż. A ja nigdy nie robiłam zdjęć wieczorem. (...) Byłam przerażona, ale wiedziałam, że albo to zrobię, albo nie dostanę pracy w tej gazecie. Więc dałam z siebie wszystko. A przez to, że w ogóle się na tym nie znałam, zrobiłam to inaczej niż wszyscy. I tak dostałam robotę w magazynie jako reportażystka. Ja tych reportaży tak naprawdę nienawidziłam, bo się ich bałam, wstydziłam się. Zazdrościłam fotografom, którzy dostawali pojedynczego człowieka. Powiedziałam kiedyś Olivierowi, że mam dosyć, że ja się krępuję, że jestem oblana potem. Dał mi wtedy do sfotografowania założyciela zespołu The Purple. I jak już go dostałam, to wstyd mi było się przyznać, że nie gadam po angielsku. Byłam u niego jednak z fajnym dziennikarzem, Willem Richardsonem, który bardzo mi pomógł. Zdjęcia wyszły przepiękne i od tej pory zaczęłam dostawać pojedynczych bohaterów. Wtedy to wszystko się zaczęło. Od okładki z Mikiem Tysonem właściwie”.

Na Instagramie prowadzonym przez fotografkę możemy znaleźć specjalny post, w którym szczerze wyznała, jaką osobą prywatnie jest Janiak. Przyznała, że może nazwać go swoim przyjacielem. Pokazała też zdjęcia, jakie zrobiła mu na przestrzeni lat. W galerii pojawiło się również to pierwsze.

Drugie zdjęcie to pierwszy portret jaki w życiu zrobiłam Olivierowi, ależ ja wtedy miałam stresik. Pamiętam to do dziś! Nasza znajomość nadaje się na niezły rozdział w moim życiu, i ogromnie dużo dla mnie znaczy! To pierwszy człowiek, który zaufał mi i dał pracę w fotografii, to dzięki niemu wystartowałam. Zawsze mogę na niego liczyć, i mam nadzieję, że wie że z wzajemnością!

Oceń ten artykuł 0 0