Msza żałobna rozpoczęła się o godzinie 12.00. Przybyli na nią nie tylko rodzina zmarłego, ale również przyjaciele ze świata kultury i sztuki. Wśród nich znaleźli się tacy znani i cenieni artyści jak Marek Kondrat, Agnieszka Holland oraz Olgierd Łukaszewicz. Nie zabrakło również znanych osobistości z innych sfer, jak choćby Monika Olejnik, która przyszła, by oddać hołd zmarłemu.
Pochówek na Cmentarzu Rakowickim
Po zakończeniu mszy żałobnej Jerzy Stuhr zostanie pochowany na Cmentarzu Rakowickim, jednym z najstarszych i najbardziej znaczących cmentarzy w Krakowie, gdzie spoczywają wielkie postaci polskiej kultury, nauki i historii.
W rozmowie z "Newsweekiem" aktor opowiadał o swojej ostatniej drodze, żartując jednocześnie, że jego rodzinny grobowiec, zlokalizowany w pobliżu groby Heleny Modrzejewskiej ma "dobre sąsiedztwo".
Nigdy nie wiadomo, gdzie będziemy leżeć. Czy w Alei Zasłużonych, czy u siebie w rodzinnym grobowcu? Byłem na pogrzebie Wajdy na Salwatorze, a wydawałoby się, że on będzie leżeć w Panteonie na Skałce
— mówił wówczas Jerzy Stuhr.
Jerzy Stuhr nie żyje
Informację o śmierci artysty przekazał 9 lipca światu jego syn, Maciej Stuhr, który również jest znanym i cenionym aktorem. Jerzy Stuhr od lat zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi, które ostatecznie doprowadziły do jego śmierci. Diagnoza nowotworu krtani, postawiona Stuhrowi w 2011 roku, była początkiem długich zmagań z chorobą. Aktor przeszedł wówczas chemioterapię, a lekarze dawali mu zaledwie 30 procent szans na wyleczenie. Mimo to Stuhr nie poddał się. Jak sam przyznał, był "zaprawiony w chorobach" i wierzył w siłę swojego organizmu.
Choroba nowotworowa, która po raz pierwszy uderzyła 13 lat temu, wróciła. W ubiegłym roku, w wieku 76 lat, aktor stanął ponownie przed koniecznością walki. Tym razem konieczna była operacja usunięcia krtani.
Jerzy Stuhr przez lata zmagał się nie tylko z nowotworem. Przeszedł również dwa zawały serca i udar mózgu.
Maciej Stuhr, żegnając ojca, opublikował poruszające zdjęcie, które stało się symbolicznym pożegnaniem i wyrazem wdzięczności za lata spędzone razem, za nauki, które przekazał, nie tylko jako artysta, ale przede wszystkim jako ojciec.