Oszustwo na Brada Pitta
W mediach na całym świecie zrobiło się głośno o oszustwie na Brada Pitta. Wszystko zaczęło się 2 lata temu, kiedy jedna z kobiet otrzymała w mediach społecznościowych wiadomość od osoby podającej się za światowej sławy aktora. „Gwiazdor” przekonał ją, że jest chory na nowotwór i potrzebuje pieniędzy na leczenie. Okłamywał ją, że z powodu rozwodu z Angeliną Jolie jego pieniądze na koncie bankowym są zamrożone. Wysyłał jej także zdjęcia ze szpitala, które były wygenerowane przez sztuczną inteligencję. Zmanipulowana kobieta, której „Brad Pitt” obiecywał wspólną przyszłość i wyznawał miłość, rozwiodła się z mężem milionerem, a pieniądze, jakie dostała po rozwodzie, wysłała oszustowi. Przelała mu aż 830 tysięcy euro.
53-letnia Francuzka aż przez 1,5 roku była przekonana, że rozmawia z Bradem Pittem. Podejrzeń nabrała dopiero, kiedy z mediów dowiedziała się, że aktor jest w nowym związku z Ines de Ramon. Skontaktowała się wtedy z policją. Kilka dni temu we francuskiej telewizji TF1 został wyemitowany reportaż, w którym 53-letnia Anne opowiedziała o internetowym „romansie” z gwiazdą Hollywood. Niestety musiała zmierzyć się wtedy z nękaniem i kpinami. Kobieta zachorowała też na poważną depresję.
Oszustwo na Brada Pitta. Przestępca wybrał kolejnego gwiazdora
Oszusta pomógł wytropić Marwan Ouarab, założyciel strony Find My Scammer. Udało się ustalić jego tożsamość oraz miejsce działania, którym jest Nigeria. Co więcej, okazało się, że ofiar oszustw jest znacznie więcej, a przestępca obecnie podaje się za Keanu Reevesa.
Oszust ciągle działa. Z tą różnicą, że teraz udaje Keanu Reevesa. Należy do małej grupy trzech, czterech osób, które prowadzą tę działalność przestępczą. Na koncie „Brada Pitta” naliczyliśmy 34 ofiary – przekazał Marwan Ouarab w wywiadzie dla 20Minutes.
Oszustwo na Brada Pitta. Rzecznik gwiazdora komentuje
Głos w sprawie głośnego oszustwa zabrał również rzecznik Brada Pitta, który nie kryje oburzenia tą sytuacją.
To okropne, że oszuści wykorzystują silną więź fanów z celebrytami. Ale jest to ważne przypomnienie, aby nie odpowiadać na niechciane internetowe wiadomości, zwłaszcza od aktorów, którzy nie są obecni w mediach społecznościowych – podkreślił w rozmowie z Entertainment Weekly.