Liam Payne, który zmarł w październiku 2024 roku w wieku 31 lat, miał prywatnie zmagać się z własną seksualnością. Z informacji przekazanych przez Rolling Stone wynika, że artysta, będąc w związku z Mayą Henry od 2018 do 2022 roku, wysyłał intymne wiadomości innym mężczyznom. Szokujące odkrycie miało miejsce, gdy nieodpowiednie wiadomości „przypadkowo zostały wyświetlone na ich telewizorze”, wówczas Henry odkryła prawdę o działaniach Payne'a.
Dramatyczna decyzja
Jeszcze bardziej kontrowersyjne są doniesienia o tym, jak Payne miał zmusić Henry do aborcji w 2020 roku, stawiając jej ultimatum.
Liam wysłał Mayi długą wiadomość, mówiąc, że albo dokona aborcji i zostanie z nim, albo będzie wychowywać dziecko sama, a on nie będzie się przyznawał ani do dziecka, ani do niej
- twierdzi źródło magazynu.
Henry, która miała zgodzić się na zabieg, pierwsze aluzje do tej decyzji zawarła w swojej powieści z maja 2024 roku, „Looking Forward”, inspirowanej jej związkiem z Payne'em.
Przemoc i pościg z siekierą
Raport Rolling Stone ujawnia również, że Payne miał fizycznie zaatakować Henry, zepchnąć ją ze schodów oraz gonić ją z siekierą podczas ich burzliwego związku. Henry, w długim oświadczeniu dla publikacji, wyraziła miłość do Payne'a, jednocześnie przyznając, że „zrobił rzeczy, które zraniły ją w sposób, którego nigdy w pełni nie zrozumie”.
Tragiczny koniec
Dwa lata po zakończeniu związku z Payne'em, Henry wysłała mu list z żądaniem zaprzestania kontaktu, twierdząc, że artysta „wielokrotnie wysyłał jej i jej bliskim nieproszone i niepokojące obrazy oraz filmy”. Przedstawiciele Payne'a i Henry nie skomentowali jeszcze raportu Rolling Stone.
Liam Payne, w dniach poprzedzających swoją śmierć, przebywał w Argentynie z nową partnerką, Kate Cassidy. Po powrocie Cassidy do domu, Payne kontynuował imprezowanie w swoim hotelowym pokoju, skąd wypadł z balkonu na trzecim piętrze, co doprowadziło do jego śmierci. W związku z incydentem postawiono zarzuty pięciu osobom.