Podczas konserwacji zainteresowała ich regularna rysa na pośladkach figury. Dalsze prace pokazały, że to nie uszkodzenie, a wieko schowka, w którym ukryte były dwa listy, podpisane nazwiskiem jednego z dawnych księży – Joaquina Mingueza. Notatki dotyczyły lokalnych wydarzeń, rolnictwa, walk byków, panujących chorób czy zabaw dziecięcych. Zapiski datowane są na 1777 rok!
W rozmowie z dziennikiem „El Pais”, historyk – Efren Arroyo – twierdzi, że jest to wyjątkowe i zaskakujące odkrycie. Większość figur jest przecież pustych w środku. W tym przypadku, autor listów chciał najprawdopodobniej by rzeźba spełniła funkcję „kapsuły czasu” i – tak jak się stało – kilkaset lat później ktoś odkrył jego zapiski.
Trzeba przyznać, że wszystko poszło zgodnie z planem ks. Mingueza i dzięki temu możemy dowiedzieć się, jak funkcjonowało hiszpańskie miasteczko 240 lat temu!
Sprawdźcie, co o tym myślą Irek Jakubek i Maciek Rock!