Od czasów „Gangnam Style” nowy utwór Luisa Fonsiego z gościnnym udziałem Daddy Yankee to chyba największy hit Internetu. „Despacito” króluje w rozgłośniach radiowych, jednak większość osób niewładających płynnie językiem hiszpańskim potrafi powtórzyć jedynie kilka słów – „despacito”, „Puerto Rico”, „ritmo”, „poquito” czy „manuscrito”. O czym więc jest utwór Luisa Fonsiego? Wyjaśniamy.
Podmiot liryczny wyznaje, że zjawia się, by zobaczyć swoją ukochaną. „Muszę dzisiaj z tobą tańczyć” – wyznaje. „Ty jesteś magnesem, a ja jestem metalem. Zbliżam się i układam już plan. Sama tylko myśl przyspiesza puls” – śpiewa Luis Fonsi. W refrenie natomiast wyznaje, że wspólny taniec podoba mu się bardziej niż zwykle; „Wszystkie moje zmysły proszą o więcej”.
Przejdźmy do refrenu. Dosłowne tłumaczenie słowa „despacito” to oczywiście „powolutku”. Powolutku autor tekstu chce m. in. czuć zapach szyi swojej ukochanej, szeptać jej do ucha, rozbierać ją za pomocą pocałunków. Im bardziej tekst się rozwija, tym jest bardziej zmysłowo i erotycznie. „Pozwól mi przekroczyć niebezpieczne granice, żeby sprowokować twój krzyk” – wyznaje autor, zapewniając: „Zapomnisz, jak się nazywasz”.
Co tu ukrywać – „Despacito” to dość niegrzeczny utwór. Opowiada nie mniej, nie więcej, jak o uwodzeniu i późniejszym konsumowaniu swojej „zdobyczy”; „Krok po kroku, miękko, mięciutko, złączymy się ze sobą wolniutko, powolutku”, „Chcę być twoim rytmem, chcę żebyś nauczyła moje usta twoich ulubionych miejsc”.
A co z tym Puerto Rico? A więc „Powolutku, zróbmy to na plaży w Puerto Rico” – zachęca Luis Fonsi. I to cała tajemnica tekstu „Depsacito”. Czy podmiotowi lirycznemu udało się zdobyć serce i ciało swojej wybranki? Tego tekst już nie zdradza. Sądząc jednak po teledysku – to bardzo możliwe. Zatem… oglądamy i słuchamy!