Prawda o najgorętszej scenie z "Titanica" wyszła na jaw. Kate Winslet zaskoczyła wyznaniem

Kate Winslet, gwiazda niezapomnianego filmu "Titanic", dzieli się zaskakującymi szczegółami dotyczącymi kręcenia jednej z najbardziej romantycznych scen w historii kina. Co naprawdę działo się na planie podczas słynnej sceny pocałunku?

fot. PAP/Photoshot

Podczas sesji z magazynem Vanity Fair, Winslet z humorem i dystansem opowiadała o trudnościach, z jakimi musieli się zmierzyć na planie. "Mój Boże, on jest takim romantykiem, prawda? Nic dziwnego, że każda młoda dziewczyna na świecie chciała być pocałowana przez Leonardo DiCaprio" - żartowała aktorka. Jednak szybko dodała, że rzeczywistość była znacznie mniej bajkowa.

Kulisy kultowej sceny: prawda o pocałunku

Winslet opisuje, jak w praktyce wyglądało kręcenie tej sceny. "Kręciliśmy ten pocałunek, a ja miałam na sobie mnóstwo jasnego makijażu. Między ujęciami musieliśmy robić poprawki makijażu – dla nas obojga. Skończyło się na tym, że wyglądałam, jakbym ssała karmelową czekoladę, ponieważ jego makijaż odbijał się na mnie". 

9KQm_7Lpt5E

Aktorka nie szczędziła również opisów innych trudności, z jakimi musiała się zmagać podczas pracy nad tą sceną. Od problemów z oświetleniem, przez niedostępność zespołu makijażowego na oddzielonej części statku, po konieczność wielokrotnego powtarzania ujęć z powodu śmiechu DiCaprio. Winslet z humorem wspominała, jak musiała ukrywać pędzle do makijażu w swojej sukni, aby między ujęciami dokonywać poprawek.

"Titanic' podbił serca widzów"

Pomimo wszystkich wyzwań, "Titanic" okazał się być ogromnym sukcesem, zdobywając 11 Oscarów, w tym za najlepszy film. Winslet wyraziła dumę z pracy nad filmem, który "nadal ogląda tak wiele osób", podkreślając, jak ważne jest to, że nowe pokolenia odkrywają "Titanica" i doświadczają go po raz pierwszy.

 

Komentarze
Czytaj jeszcze: