Zaskakujący sposób transportu dzieci...
O ogromnej lekkomyślności i nieodpowiedzialności informują świętokrzyscy policjanci. To właśnie na ich terenie kilka dni temu doszło do zatrzymania kierowcy, który w bagażniku samochodu przewoził... dzieci.
Funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego kieleckiej komendy w czasie służby zauważyli smarta, za którego tylną szybą siedział chłopczyk. Policjanci niezwłocznie zatrzymali samochód i rozpoczęli kontrole. Okazuje się, że dziecko siedzące w bagażniku bokiem do kierunku jazdy, to niejedyne zaskoczenie.
Lekkomyślność, która mogła skończyć się tragedią
29-latek przewoził w swoim 2-osobowym smarcie dwójkę kilkulatków. Dzieci siedziały w bagażniku, na torbach z zakupami. Bez żadnego zabezpieczenia, pasów, fotelików... W pojeździe, na siedzeniu pasażera, znajdowała się matka maluchów, a kierowcą był ich wujek. Konsekwencją działania nieodpowiedzialnych dorosłych mogła być ogromna tragedia, na szczęście nic nikomu się nie stało. Mężczyzna został pouczony i otrzymał mandat za przewożenie dzieci bez fotelika oraz przekroczoną liczbę pasażerów.
Strach pomyśleć, jak mogłoby się skończyć jakiekolwiek zdarzenie drogowe z udziałem smarta, w którym tak były przewożone małe dzieci. Nie tak dawno, bo w piątek, w miejscowości Grabownica w wypadku drogowym ucierpiało 2-letnie dziecko. Dziewczynka, mimo że podróżowała w foteliku, w ciężkim stanie przebywa w szpitalu. To tym bardziej pokazuje, jak nieodpowiedzialne było zachowanie 29-letniego kierowcy smarta - zwracają uwagę mundurowi.