"Chciało się w piłkę pograć to teraz trzeba cierpieć"
Rafał Brzozowski to człowiek wielu talentów i pasji. Nie tylko muzyka jest dla niego ważna – często chwali się swoimi wędkarskimi zdobyczami, regularnie udziela się również jako piłkarz. Właśnie ta ostatnia aktywność jest powodem jego kontuzji. Muzyk postanowił zdradzić fanom szczegóły urazu i pod jedną ze swoich ostatnich publikacji napisał:
„Rehabilitacja po urazie stawu skokowego też może być na wesoło. No cóż, chciało się w piłkę pograć to teraz trzeba cierpieć, żeby jeszcze pograć dla przyjemności”.
"Do wesela się zagoi"
W rozmowie z portalem Plejada.pl zdecydował się jednak uspokoić wszystkich, którzy zaczęli martwić się o jego formę i stan zdrowia:
„Na piłce nożnej z Reprezentacją Artystów Polskich miałem taką sytuację, że wykręciłem cały staw skokowy i urwała mi się kostka. Na szczęście, nie będę musiał mieć operacji, tylko fizjoterapię, rehabilitację i ćwiczenia. (...) Ból jest niesamowity, jak rehabilitanci tymi młotkami tłuką, ale co poradzić, skoro staw skokowy jest do naprawy” – przyznaje w rozmowie i dodaje z optymizmem - Myślę, że - jak to mówią - do wesela się zagoi. Mogło być naprawdę poważnie. Ta noga mi ciągle puchnie, ale teraz wzięli się za to fachowcy i myślę, że będzie coraz lepiej. W ciągu dwóch do czterech tygodni powinno być już super. Na rehabilitację chodzę od ponad tygodnia, a uraz był już jakiś czas temu”.
Jak się okazuje, mimo bólu i rehabilitacji, Rafał nie zamierza rezygnować z pracy na planie teleturnieju „Koło fortuny”. Kontuzja, mimo iż jest poważna i przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu, nie wykluczyła go z życia zawodowego. Wokalista przyznaje, że znalazł sposób na radzenie sobie z niedogodnościami zdrowotnymi:
„Nie zagroziło to mojemu udziałowi w show. Drepczę sobie tu na planie. Podczas programu przejdę sobie, zrobimy stop i znów kręcimy”.
Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!