Redbad Klynstra wydał krótkie oświadczenie. Mąż Emilii Komarnickiej zwrócił się do internautów

Redbad Klynstra opublikował w sieci krótkie oświadczenie. W mediach społecznościowych zdecydował się na szczere wyznanie. Mąż Emilii Komarnickiej zwrócił się bezpośrednio do internautów.

Redbad Klynstra, fot. AKPA
Redbad Klynstra, fot. AKPA

Mąż Emilii Komarnickiej zwrócił się do internautów

Redbad Klynstra od wielu lat jest związany z Emilią Komarnicką. Para, którą widzowie doskonale znają z „Na dobre i na złe”, wspólnie wychowuje dwóch synów. 6-letni Kosma - przyszedł na świat rok po ślubie rodziców, a jego młodszy brat - Tymoteusz - urodził się w 2020 roku. Aktorskie małżeństwo z powodzeniem łączy rozwój kariery zawodowej z wychowywaniem dzieci. Każde z nich skupia się na realizacji własnych projektów, o czym możemy dowiedzieć się z mediów społecznościowych. Zarówno 39-latka, jak i jej mąż, regularnie udzielają się w sieci, dbając o bezpośredni kontakt z fanami. Ostatnio 56-latek - znany widzom nie tylko z roli dr Ruuda Van Der Graafa z Leśnej Górze czy nadkomisarza Aleksandera Morusa z „Ojca Mateusza” - postanowił zwrócić się bezpośrednio do internautów. Na platformie X (dawniej Twitter) zdecydował się na szczere wyznanie.

Redbad Klynstra zwrócił się do internautów

Mąż Emilii Komarnickiej opublikował na swoim profilu krótkie oświadczenie, w którym opisał to, co miało miejsce w Lublinie. Być może nie wszyscy fani „Na dobre i na złe” i „Ojca Mateusza” wiedzą, że Redbad Klynstra od lat jest dyrektorem tamtejszego teatru. 56-latek zamieścił w sieci zdjęcie recenzji i nagranie z nowego spektaklu, dodając do nich osobisty komentarz:

Szanowni Państwo, dziś zakończyliśmy trzytygodniowy prapremierowy okres grania sztuki „Czechowicz 20 i 2”, tragikomicznego dramatu muzycznego o Józefie Czechowiczu, jednym z najlepszych polskich poetów, który moim zdaniem nie jest powszechnie znany, choć na to zasługuje. Uważam, że przypominanie takich osobowości jest jednym z kluczowych zadań teatru wojewódzkiego, zarówno lokalnie, jak i „globalnie” :)

Twórcy „tragikomicznego dramatu muzycznego” zostali nagrodzeni owacjami na stojąco. „Czechowicz. 20 i 2”, według scenariusza Jarosława Cymermana i Marcina Wrońskiego i w reżyserii Łukasza Witt-Michałowskiego, spotkał się nie tylko z dobrym przyjęciem publiczności, ale również recenzenta. Dyrektor, korzystając z okazji, z dumą zaprosił wszystkich chętnych na kolejne pokazy spektaklu o Czechowiczu, które zaplanowano na marzec.

Oceń ten artykuł 0 0