hity na MAXXa
hity na MAXXa

Riot kręci bata na oszustów w VALORANT. Vanguard z kolejną aktualizacją

Vanguard otrzymał kolejną aktualizację. Tym razem twórcy postanowili zająć się problemem, który zauważyli już jakiś czas temu. To kolejny cios w oszustów, którzy próbują wpływać na rozgrywkę w nieuprawniony sposób.

Oszuści wykorzystują różne sposoby, by zyskać nieuczciwą przewagę nad przeciwnikiem. Dlatego twórcy gier walczą z nimi bez końca. Wygląda na to, że Riot Games przoduje w tym starciu, bowiem ich autorska aplikacja do zwalczania oszustw po raz kolejny zostanie wzmocniona.

Vanguard budzi pewne kontrowersje

Vanguard to anti-cheat stworzony specjalnie dla strzelanki VALORANT. Jego obecność w grze od początku budzi kontrowersje, ponieważ program działa na poziomie jądra systemu, a więc ma naprawdę sporo uprawnień. Nie trzeba było czekać długo na oskarżenia o rzekome szpiegostwo, ponieważ odpowiedzialne za VALORANT studio Riot Games jest własnością Tencenta – chińskiego giganta technologicznego.

Problem z Vanguardem mogą mieć też gracze korzystający z Windowsa 11, bowiem program wymaga od nich uruchomienia modułu TPM 2.0 i bezpiecznego rozruchu. Jeśli korzystasz z "jedenastki" i chcesz pograć w VALORANT, to prawdopodobnie czeka Cię wizyta w BIOS-ie. Tutaj jednak lepiej uważać, bo łatwo o błąd, który może skończyć się dla ciebie – i twojej płyty głównej – katastrofalnie.

Vanguard z kolejną aktualizacją

Choć według statystyk Vanguard skutecznie eliminuje oszustów z gry, to Rioterzy zwrócili ostatnio uwagę na coraz bardziej wyszukane metody nieuczciwego zdobywania przewagi. Niektóre z nich wykorzystują oszukiwanie bezpośredniego dostępu do pamięci, dzięki czemu oszustwo jest w stanie działać poza Vanguardem. Twórcy gry podkreślają, że do takich kroków najczęściej posuwają się gracze na najwyższych poziomach rozgrywek.

Riot Games postanowił więc zaktualizować swój anti-cheat, dodając do niego system VAN:RESTRICTION. Program będzie teraz nakładać dodatkową weryfikację na graczy, którzy zostaną zidentyfikowani jako potencjalnie ryzykowni. System ma też ostrzegać ich o zmianach urządzenia, które mogą wpłynąć na uczciwość rywalizacji. Vanguard nie pozwoli też uruchomić VALORANT, jeśli wykryje podejrzaną konfigurację komputera.

Rioterzy podają w komunikacie, że zmiany w systemie Vanguard wejdą w życie zimą tego roku

Oceń ten artykuł 0 0