Byk opuścił stajnię i ukrywa się w kukurydzy
Od kilku tygodni na polu kukurydzy w miejscowości Mechnice (woj. wielkopolskie) ukrywa się pokaźny byk. Zwierzę uciekło z jednego z pobliskich gospodarstw i nie zamierza wrócić do właściciela. Próby jego złapania spełzły na niczym. Teraz postanowiono podejść je podstępem. Kluczowa ma być rola krowy. Krasula ma zwabić dezertera.
Byk opuścił swoją stajnię 11 sierpnia. Zasmakował wolności i nie zamierza wracać do swojego właściciela. W złapanie zwierzęcia zaangażowana została lokalna społeczność. Choć podjęto już kilka prób, nadal jest nieuchwytne.
Sprawa jest utrudniona, ponieważ kukurydza nie jest skoszona i on ma się gdzie schować
– wyjaśniał bryg. Tomasz Jabłoński z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ostrzeszowie w rozmowie z lokalnym portalem Ostrzeszów Info.
Jest to byk ważący około 400 kg, a więc zwierzę trudne do pochwycenia. Trzykrotnie podjęta próba niestety zakończyła się fiaskiem. Byk cały czas się przemieszcza i ucieka w kukurydzę i praktycznie niemożliwe jest jego znalezienie i schwytanie
– dodał strażak.
Gospodarz chce wywabić byka za pomocą krowy
Właściciel byka chce, by ssak wreszcie wrócił do domu. Jak wyjawiła w rozmowie z PAP wójt gminy Doruchów Urszula Kowalińska, rolnik ma już przebiegły pomysł na zwabienie byka.
Ma co jeść, więc nigdzie mu się nie spieszy. Rolnicy, którzy go widzieli, mówią, że nawet przybrał na wadze. Z tego, co wiem, gospodarz będzie próbował schwytać go na krowę. Polega to na tym, że wystawi krowę w polu na przyczepie i będzie próbował w ten sposób zwabić byka do gospodarstwa
— mówiła.
Jeżeli akcja się nie powiedzie, to schwytanie byka będzie łatwiejsze po skoszeniu pola kukurydzy na przełomie września i października.
Strażacy apelują, żeby przy spotkaniu ze zwierzęciem zachować szczególną ostrożność. Nie można zachowywać się gwałtownie. Należy wycofać się z pola widzenia byka spokojnym krokiem i natychmiast zawiadomić służby ratunkowe.