„Rolnik szuka żony”. Kogo wybrał Tomasz R.?
Kiedy nowy odcinek programu: „Rolnik szuka żony” pojawia się w TV, widzowie otrzymują odpowiedzi na wiele nurtujących ich pytań. W ostatnim czasie uczestnicy ujawnili, jakie są ich wybory: niewiadomą pozostały jedynie decyzje Michała i Mateusza. Jako pierwszy ze swoimi uczuciami „ujawnił” się Tomasz R. – 41-letni mężczyzna zdecydował się kontynuować program z Justyną, tym samym dziękując za udział dwóm pozostałym paniom: Katarzynie oraz Klaudii.
View this post on Instagram
Decyzja Tomasza spotkała się z aprobatą odbiorców, którzy w komentarzach przyznali, że trzymają kciuki za pierwszą parę 9. sezonu. Dużo bardziej krytycznie odnieśli się za to do zachowania produkcji, która nie uszanowała prośby Justyny. W 9. odcinku „Rolnika…” Tomasz R. i jego kandydatka spędzali miło czas na licznych aktywnościach. Po powrocie ze spaceru połączonego z łowieniem ryb Justyna poprosiła rolnika o chwilę „sam na sam”.
Mieliśmy coś do powiedzenia i to tak trzeba było na osobności porozmawiać – bez kamer
– tłumaczyła.
Podczas rozmowy wprawdzie nie towarzyszyły im kamery, ale… i tak wszystko się nagrało! Cały czas włączone były bowiem mikroporty, a finalnie wymiana zdań między Tomaszem i Justyną znalazła się w programie.
Produkcja programu zabrała głos
Będąc poza kamerami, Justyna zastanawiała się głośno nad tym, czy zachowanie Tomasza względem niej nie jest pokłosiem sugestii, jaką ekipa „RszŻ” miałaby kierować w stronę mężczyzny:
Tak sobie myślę, czy ty jesteś ze mną szczery, czy tylko oni tak każą ci mówić?
Rolnik uspokajał wybrankę, zapewniając ją, że jest absolutnie szczery:
Poczułem coś do ciebie.
Fragment wspomnianej rozmowy zwrócił uwagę internautów, którzy w komentarzach dzielili się swoimi przemyśleniami w tym temacie. Co ciekawe, w pewnym momencie głos zabrali również administratorzy oficjalnego konta „RszŻ”, odpowiadając na jedną z wypowiedzi:
Nie mieliśmy serca im powiedzieć, że mikroportom łazienka nie przeszkadza.
View this post on Instagram
Co ciekawe, wpis ten zniknął już z sekcji komentarzy, jednak screeny wciąż krążą po sieci. A Wy, co sądzicie o takiej odpowiedzi ze strony produkcji?