Rolnik w kałuży krwi
Jasper Kraus miał swoją farmę w Irlandii. W opiece nad gospodarstwem pomagał mu Corey O'Keefe, który regularnie dokarmiał zwierzęta. Spraw doglądała również córka Jaspera. Pewnego dnia doszło jednak do makabrycznego zdarzenia. Staruszek zaczął rozpaczliwie wołać o pomoc, co usłyszał Corey. Zobaczył emeryta leżącego w kałuży krwi. Natychmiast zadzwonił na pogotowie, został również poinstruowany jak przeprowadzić resuscytację. Mimo podjętych przez niego działań, Jasper nie przeżył. Corey poinformował o całym zdarzeniu Virginię, córkę emeryta. Kobieta dotarła do gospodarstwa i chciała jak najszybciej dowiedzieć się, co spowodowało śmierć jej ojca. Poważna rana na lewej nodze ją zaniepokoiła. Prawda o śmierci Jaspera okazała się niewiarygodna...
Zamordowany przez kurczaka
Ślady krwi znalezione przez Virginę wiodły – jak się okazało – do kurnika. Jeden z kurczaków miał pazury umazane czerwoną cieczą. Wszystko zaczęło układać się w całość: Jasper został głęboko zraniony przez kurczaka, o własnych siłach doszedł do domu i zawołał o pomoc. Jego życia nie udało się jednak uratować. Ciało emeryta zostało zbadane przez miejscowego koronera, który potwierdził, że Jasper Kraus poniósł śmierć w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Dalsze badania wykazały jednak, że bezpośrednią przyczyną zgonu był zawał serca. Silne krwawienie było jedną z przyczyn śmiertelnej arytmii. Virginia nie sądzi jednak, że był to całkowity przypadek – powiedziała, że morderczy kogut już wcześniej atakował ludzi, raz nawet rzucił się na jej córkę.
Źródło: New York Post