hity na MAXXa
hity na MAXXa

Sąd zdecydował, co dalej z Baldwinem. Chodzi o śmiertelny wypadek na planie "Rust"

3 lata temu na planie "Rust" doszło do tragicznego wypadku. Alec Baldwin oddał strzały z rewolweru, który miał być rekwizytem. Niestety, Halyna Hutchins zmarła, a Joel Souza został ranny. Aktor usłyszał decyzję sądu w tej sprawie.

Alec Baldwin uniewinniony, fot. Ramsay de Give/POOL/ZUMA Press W, Rex Features/East News
Alec Baldwin uniewinniony, fot. Ramsay de Give/POOL/ZUMA Press W, Rex Features/East News

 

Oddalono zarzuty wobec Aleca Baldwina

Sędzia Mary Marlowe Sommer, po wysłuchaniu argumentów obrony, uznała, że doszło do celowego zatajenia dowodów przez państwo. To doprowadziło do odrzucenia zarzutów wobec Baldwina bez możliwości wznowienia procesu ze względu na celowe i rażące zaniedbania prokuratury.

 

Po ogłoszeniu werdyktu, Alec Baldwin, wzruszony, przytulił swoją żonę Hilarię, a na sali sądowej emocje były wyraźnie odczuwalne. Decyzja ta nie tylko kończy dla Baldwina długi i wyczerpujący rozdział, ale również stawia pytania o bezpieczeństwo na planach filmowych i odpowiedzialność za tragiczne wypadki. 

Finał tej sprawy wywołuje mieszane reakcje. Z jednej strony, jest ulgą dla aktora i jego bliskich. Z drugiej – pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi, dotyczących przyszłości procedur bezpieczeństwa w branży filmowej i sprawiedliwości w kontekście podobnych tragedii. 

Tragiczny wypadek na planie "Rust". Halyna Hutchins nie żyje

W październiku 2021 roku, świat obiegła wiadomość o tragicznym wypadku na planie westernu "Rust". Operatorka, Halyna Hutchins, zginęła po tym, jak została postrzelona przez Aleca Baldwina, który w ramach przygotowań do sceny celował w nią z rewolweru. Ranny został również reżyser Joel Souza. Jak się okazało, broń, która miała być rekwizytem, zawierała ostry nabój – co było bezprecedensowym zaniedbaniem.

Sprawa szybko trafiła do sądu, ale już na wstępie napotkała na liczne kontrowersje. Prawnicy Baldwina, w tym Alex Spiro, zarzucili, że dowody, które mogłyby rzucić nowe światło na sprawę, zostały celowo zatajone przez prokuraturę i policję. „Prawdziwym powodem, dla którego nie sporządziliście tych dowodów, jest to, że mogłyby one zagrozić waszej wersji wydarzeń” – stwierdził Spiro podczas przesłuchania.

W toku procesu wyszło na jaw, że naboje znalezione przez biuro szeryfa w Santa Fe i uznane za dowód, nie zostały właściwie zaklasyfikowane ani ujawnione obronie. Technik kryminalistyczny Marissa Poppel zeznała, że naboje te różniły się od tych, które badało FBI. Niektóre z nich miały charakterystyczne cechy, które łączyły je bezpośrednio z miejscem wypadku.

 

Oceń ten artykuł 0 0