Sensacyjne odkrycie nad Wisłą! Nastolatek znalazł czaszkę wymarłego żubra

Niecodzienne znalezisko w Warszawie. Fragment czaszki żubra stepowego, przodka współczesnych żubrów, trafił do muzeum dzięki czujności i pasji 11-letniego Marcela Wrońskiego. Odkrycie rzuca nowe światło na prehistoryczną faunę Mazowsza i pokazuje, jak wielką rolę w ochronie dziedzictwa mogą odegrać nawet najmłodsi pasjonaci.*

fot. facebook.com/muzeum.ziemi.pan
fot. facebook.com/muzeum.ziemi.pan

 

We wtorkowe popołudnie w jednym z warszawskich muzeów pojawił się niecodzienny gość – Marcel Wroński, uczeń piątej klasy szkoły podstawowej w Zaborowie. Towarzyszyła mu mama oraz… fragment czaszki z możdżeniem, czyli miejscem, gdzie wyrastały potężne rogi. Początkowo muzealnicy sądzili, że to szczątki tura (Bos primigenius), legendarnego przodka dzisiejszego bydła domowego. Jednak po wnikliwej analizie i konsultacjach ze specjalistami, okazało się, że to jeszcze rzadszy okaz – fragment czaszki żubra stepowego (Bison priscus).

To właśnie żubr stepowy, zamieszkujący rozległe obszary Europy w epoce plejstocenu, był jednym z największych ssaków lądowych swoich czasów. Jego szczątki są dziś niezwykle cenne dla naukowców, bo pozwalają lepiej zrozumieć ewolucję i migracje wielkich ssaków na naszym kontynencie.

Przypadek, pasja i… niski poziom Wisły

Odkrycie Marcela nie byłoby możliwe, gdyby nie jego czujność i zamiłowanie do przyrody. Chłopiec spacerował z rodziną nad Wisłą, kiedy jego uwagę przykuł nietypowy kształt wystający z piasku. Okazało się, że to fragment czaszki, który przez tysiące lat spoczywał ukryty w rzecznej toni. Dopiero wyjątkowo niski poziom wody odsłonił prehistoryczną pamiątkę.

Marcel nie tylko rozpoznał, że ma do czynienia z czymś niezwykłym, ale też – wzorowo – przekazał znalezisko do muzeum. Pracownicy placówki nie kryli uznania dla młodego odkrywcy, podkreślając, jak ważne jest, by dzielić się takimi odkryciami z ekspertami. Dzięki temu fragment czaszki żubra stepowego już wkrótce przejdzie specjalistyczne zabiegi konserwatorskie, a następnie zostanie udostępniony zwiedzającym.

Żubr stepowy – gigant z epoki lodowcowej

Żubry stepowe (Bison priscus) zamieszkiwały Europę w licznych stadach przez większą część plejstocenu. Były doskonale przystosowane do surowych warunków epoki lodowcowej – masywne, pokryte gęstą sierścią, z potężnymi rogami. Wraz z ociepleniem klimatu i końcem plejstocenu ich populacje zaczęły gwałtownie maleć, aż w końcu całkowicie wyginęły. Niewielkie grupy przetrwały jeszcze do wczesnego holocenu, ale ostatecznie ustąpiły miejsca nowym formom życia.

Co ciekawe, około 120 tysięcy lat temu żubr stepowy skrzyżował się z turem, dając początek dzisiejszemu żubrowi europejskiemu (Bison bonasus). To właśnie ten majestatyczny ssak, symbol polskiej przyrody, jest dziś jednym z najbardziej rozpoznawalnych mieszkańców naszych lasów.

 

Odkrycie Marcela to nie pierwszy przypadek, gdy na terenie Warszawy natrafiono na szczątki prehistorycznych zwierząt. Podczas budowy drugiej linii metra, w okolicach stacji Bródno, robotnicy natknęli się na czaszkę prażubra. Takie znaleziska pokazują, jak bogata i fascynująca jest historia przyrodnicza Mazowsza. Każdy fragment kości, każda skamieniałość to kawałek układanki, która pozwala nam lepiej zrozumieć, jak wyglądał świat na długo przed pojawieniem się człowieka.

Młodzi odkrywcy – przyszłość nauki

Historia Marcela Wrońskiego to doskonały przykład na to, że pasja i ciekawość mogą prowadzić do wielkich odkryć. Muzealnicy nie szczędzili słów uznania dla młodego odkrywcy, życząc mu kolejnych sukcesów i zachęcając innych młodych ludzi do dzielenia się swoimi znaleziskami z ekspertami. To właśnie dzięki takim postawom możliwe jest ocalenie bezcennych śladów przeszłości dla przyszłych pokoleń.

Odkrycie fragmentu czaszki żubra stepowego nad Wisłą to nie tylko naukowa sensacja, ale też inspiracja dla wszystkich, którzy marzą o przygodzie z paleontologią. Kto wie, jakie jeszcze tajemnice kryją polskie rzeki i lasy? Jedno jest pewne – warto patrzeć pod nogi i nie bać się pytać specjalistów. Czasem to właśnie przypadek i odrobina ciekawości wystarczą, by napisać nowy rozdział w historii naszej planety.

źródło: RMF MAXX, PAP

Oceń ten artykuł 0 0