Zakaz nadal obowiązuje
Od 14 marca, w związku z epidemią koronawirusa, zamknięte zostały wszystkie siłownie i kluby fitness. Nie znamy dokładnej daty ponownego otwarcia tych lokali, ponieważ zniesienie tych obostrzeń jest przewidziane w ostatnim etapie odmrażania gospodarki. Nie wszyscy jednak zamierzają czekać do tego czasu. Jedna z lubelskich siłowni postanowiła się przebranżowić. Jest teraz sklepem ze sprzętem, który można testować na miejscu.
Jestem osobą trenującą wyczynowo od wielu lat, która nie wyobraża sobie życia bez siłowni. Wiem, że takich osób jest w Lublinie naprawdę dużo. Skoro chory system bawi się z całym społeczeństwem w kotka myszkę, wymyślając co chwilę kolejne nowe nakazy i zakazy, ja nie mam skrupułów, by robić dokładnie to samo
- mówił właściciel sklepu/siłowni w rozmowie z portalem spottedlublin.pl
Sklep, czy siłownia?
Pan Michał, właściciel siłowni, która stała się sklepem, uważa, że wszystko, co robi, jest zgodne z prawem. Twierdzi, że testować sprzęt służący do ćwiczeń fizycznych można tak samo, jak np. buty w sklepie. Zachęca wszystkich chętnych do "testowania" urządzeń przed zakupem nawet kilka razy w tygodniu. Mówi, że to normalne, ponieważ nikt nie chce kupować niesprawdzonego sprzętu.
Kiedy otwarcie?
Siłownie i kluby fitness mają zostać otwarte w kolejnym etapie odmrażania gospodarki. Nie podano jednak jeszcze daty, kiedy to nastąpi. Wiele takich miejsc przystosowało się do izolacji i uruchomiło programy treningowe online. Podczas takich zajęć możemy połączyć się z naszym trenerem i we własnym domu wykonać solidny trening.