hity na MAXXa
hity na MAXXa

"Superniania" wreszcie zamieszkała w domu. Spędziła 100 dni w namiocie [FOTO]

Dorota Zawadzka poinformowała na Facebooku, że po 100 dniach spędzonych w namiocie wreszcie zamieszkała w swoim domu. Choć "Superniania" śpi już w wyremontowanej sypialni, to prace nie dobiegły jeszcze końca. "Pewnie wymarzony efekt osiągniemy za rok" - napisała.

"Superniania" remontuje dom

Dorota Zawadzka zdobyła ogólnopolską rozpoznawalność, gdy w latach 2006-2008 prowadziła na antenie TVN program "Superniania". Choć psycholożka ma już za sobą swoje pięć minut medialnej kariery, to wciąż pozostaje w stałym kontakcie ze swoimi fanami za pośrednictwem Facebooka. Dotychczas jej fanpage zaobserwowało ponad 160 tysięcy osób.

Od pewnego czasu internauci mogą śledzić remont w domu Zawadzkiej. "Superniania" chętnie dzieli się w mediach społecznościowych relacjami z urządzania własnych czterech ścian. Przypomnijmy, że psycholożka kilka miesięcy temu sprzedała mieszkanie w Warszawie i kupiła wraz z mężem nieruchomość w Wielkopolsce.

Dorota Zawadzka wreszcie wprowadziła się do domu

"Superniania" kilka miesięcy temu poinformowała, że na czas remontu domu zamieszkała w namiocie. Nie trzeba było długo czekać, by w sieci pojawiły się plotki, jakoby borykała się z problemami finansowymi. 60-latka błyskawicznie się do nich odniosła w poście opublikowanym na Facebooku.

Śpimy w namiocie z wyboru, bo po pierwsze przygoda, po drugie pańskie oko konia tuczy, jest nam ciepło mimo zimnych nocy, mamy super śpiwory, po kolejne budzi nas śpiew ptaków, a w ciągu dnia cisza aż w uszach dzwoni. Moc pracy w obejściu. Jest cudownie...

– wyznała.

W niedzielę Dorota Zawadzka przekazała obserwatorom ważne wieści. Po 100 dniach spędzonych w namiocie psycholożka w końcu wprowadziła się do domu. Nie oznacza to jednak końca prac remontowych, bo "Superniania" wyznała, że "wymarzony efekt zostanie osiągnięty dopiero za rok".

Pobudka we własnym domu, we własnej sypialni i łóżku [...] Leżę więc sobie i czuję się wspaniale, ale mówiąc szczerze, trochę słów mi brakuje, by opisać emocje, które wczoraj i w nocy przetaczały się przez moją głowę, serce i ciało

– napisała na Facebooku.

Dzień po tygodniu i po miesiącu będziemy to nasze miejsce dopieszczać. Pewnie wymarzony efekt osiągniemy za rok [...]. Nikt nic nam nie dał, niczego nie dostaliśmy za darmo, wiele robiliśmy własnymi rękami. Większość metodą gospodarczą [...]. Mimo że dom jeszcze niegotowy, już planujemy jego otoczenie. Powolutku, w naszym tempie, ale do celu

– dodała.

Oceń ten artykuł 0 0