hity na MAXXa
hity na MAXXa

Szerszenie azjatyckie pojawiły się na Słowacji. Odkryto pierwsze gniazdo

Szerszeń azjatycki to owad, który budzi grozę. Jest największym szerszeniem na świecie. Naukowcy na Słowacji odkryli jego gniazdo – to oznacza, że wkrótce może on dotrzeć do Polski.

fot. Shutterstock
fot. Shutterstock

Szerszeń azjatycki

Szerszeń azjatycki tu umowna nazwa dwóch gatunków – Vespa mandarinia (zwany „morderczym szerszeniem”, wyjątkowo duży, agresywny i występujący w Azji) i Vespa velutina (zwany „szerszeniem żółtonogim”, mniejszy od poprzednika, również naturalnie żył w Azji, jednak rozpoczął inwazję na kolejne tereny).

I to właśnie szerszeń żółtonogi został w 2004 roku odnaleziony we Francji, co tylko potwierdziło jego postępującą ekspansję. Jak dotąd udało się potwierdzić jego występowanie chociażby w Portugalii, Hiszpanii czy Belgii, a w ostatnich latach również we Włoszech i Wielkiej Brytanii. Warto dodać, że środowiskiem naturalnym tego owada początkowo były Chiny, Indie i Azja Południowo-Wschodnia.

Vespa velutina, czyli szerszeń żółtonogi, nie jest agresywniejszy od znanego nam szerszenia europejskiego (Vespa crabro). Rozmiarowo oba gatunki są do siebie bardzo podobne – długość ciała do 32 mm, królowe nieco większe. Różnią się ubarwieniem. Przybysz ze wschodu jest ciemny i ma szerokie pomarańczowe paski na odwłoku, a także żółty prążek w pierwszym segmencie. Odnóża, jak nazwa wskazuje, mają żółtawe zabarwienie na końcach.

Szerszeń azjatycki zarejestrowany na Słowacji

W Polsce jak dotąd nie stwierdzono obecności szerszenia azjatyckiego żółtonogiego. Alarmujące wieści płyną jednak od naszych sąsiadów. W Palarikowie na Słowacji odnaleziono gniazdo Vespa velutina – miało ok. 80 cm wielkości i było zawieszone na wysokości 20 m. Mogło być domem dla 2 tysięcy osobników, w tym 500 królowych. Jak powiedział Peter Fedor, entomolog z Uniwersytetu Komeńskiego w Bratysławie, cytowany przez portal Noviny.sk, gniazdo zostało usunięte:

Nie są jeszcze dorosłe, wylatują zwykle w listopadzie, grudniu, w zależności od aktualnej pogody. Teraz jest optymalny moment na ich utylizację.

Ekspert wskazuje, że próby całkowitego wyeliminowania gatunku nie przyniosą efektów. Warto przypomnieć, że takie kroki podjęto we Francji – niszczono gniazda i zabijano królowe w okresie wiosennym. Nie przyniosło to oczekiwanych skutków:

- Nie będziemy eliminować populacji w ciągu najbliższych kilku lat, przyzwyczaimy się do obecności tego szerszenia tutaj i będziemy jedynie udoskonalać metody, które pozwolą nam złagodzić skutki.

Potwierdzenie obecności szerszenia azjatyckiego na Słowacji rodzi pytania o to, czy gatunek może zawitać do Polski. Badacze są zdania, że zdecydowanie jest taka możliwość i wydarzy się to w niedalekiej przyszłości – ekspansji vespa velutina sprzyjają na pewno zmiany klimatyczne.

Media huczą o "afrykańskim" kleszczu wędrownym. Czy naprawdę jest się czego bać?
Media zalała fala artykułów o "afrykańskim" kleszczu wędrownym. Dość szybko wokół tych stworzeń narósł strach. Czy jednak faktycznie jest się czego bać? I przede wszystkim czy rzeczywiście są aż tak groźne?

Oceń ten artykuł 0 0