Zwrot Ukrainy ku Rosji?
W kwietniu 2004 roku parlament ratyfikował porozumienie o utworzeniu Jednolitej Przestrzeni Ekonomicznej między Ukrainą, Rosją, Białorusią i Kazachstanem. Oznaczało to zwrot w kierunku Rosji. Zbliżały się wybory. Faworytami byli: Wiktor Juszczenko oraz urzędujący premier Wiktor Janukowycz…
Batalia o krzesło prezydenckie
Z Wiktorem Juszczenką wiązano nadzieje na poprawę poziomu życia, ukrócenie wszechwładzy klanów oligarchicznych i korupcji, zagwarantowanie wolności słowa, niezawisłości organów ścigania i sądów. Ukraina mogłaby też uzyskać szansę na członkostwo w Unii Europejskiej. Wybór Wiktora Janukowycza oznaczał natomiast kontynuację ówczesnych porządków: małą stabilizację w cieniu oligarchów, ucieczkę przed sporami wewnętrznymi, wzmocnienie integracji z Rosją i innymi państwami postsowieckimi.
Sfałszowane wybory…
Nie można mówić o integracji europejskiej Ukrainy bez Rosji. W wyborach w 2004 roku, Putin poparł kampanię wyborczą Janukowycza. Nieoficjalnie mówiło się, że rosyjscy socjotechnicy pomogli sfałszować wybory. Wypowiedzi polityków z Brukseli ograniczały się do zapewnienia, że będą z wielką uwagą śledzić toczącą się kampanię prezydencką oraz wyrażenia nadziei, że Ukraina obierze drogę demokracji. Kiedy już było wiadome, że sfałszowano drugą turę wyborów, liderzy opozycji: Julia Tymoszenko i Wiktor Juszczenko wezwali obywateli, w związku z czym Ukraińcy wyszli na ulice w pomarańczowych barwach – kolor sztabu wyborczego Juszczenki.
Jakie są skutki Pomarańczowej Rewolucji?
UE stwierdziła, że drugi etap wyborów nie spełnił międzynarodowych standardów i poparła protesty. W konsekwencji protestów doszło do powtórki drugiej tury wyborów, prezydentem został Juszczenko. W następnych latach zaniechano reform gospodarczych, nie doszło również do przełomu w procesie zbliżenia Ukrainy do UE.
Czytaj też: