Takie słowa usłyszała od córki. Sylwia Bomba nie kryje emocji

Sylwia Bomba opublikowała na Instagramie post, który poświęciła swojej córeczce. Antosia ma już 6 lat. Influencerka podzieliła się rozczulającymi słowami, jakie usłyszała od Tosi.

fot. AKPA/Jacek Kurnikowski

Sylwia Bomba – córka

Sylwia Bomba duży rozgłos zyskała dzięki programowi „Gogglebox. Przed telewizorem”. Widzowie mogli też oglądać ją w „Tańcu z gwiazdami” czy „99 - gra o wszystko”. Prowadzi także własne studio fotograficzne. Najważniejsze jest dla niej jednak to, co robi w życiu prywatnym. Jest mamą 6-letniej Tosi.

Dzisiaj 10.12.2018 o godzinie 2:00 w nocy w szpitalu im. Św Rodziny przyszła na świat nasza córeczka Antosia. 3965 gram, 53 cm, 10/10 oraz gęstwina czarnych włosków – ogłosiła równo 6 lat temu na Instagramie Sylwia Bomba.

Celebrytka stara się budować z córką jak najsilniejszą więź. W mediach społecznościowych publikuje wspólne kadry, które są wykonywane na profesjonalnych sesjach zdjęciowych. Dziewczynka występuje też w filmikach, jakie jej mama publikuje w social mediach i widać, że świetnie się przy tym bawi.

Córka Sylwii Bomby ma 6 lat

Sylwia Bomba opublikowała na Instagramie wpis, który poświęciła obchodzącej dzisiaj urodziny Tosi. Przytoczyła w nim słowa, jakie usłyszała od Antosi. Dziewczynka, mając zaledwie 3 latka, wyjaśniła jej, dlaczego to ona jest jej córką.  

Moja druga połowa obchodzi dzisiaj urodziny. Pamiętam jak dzisiaj kiedy się pojawiła na świecie: miała czarne włosy. Mając 3 lata powiedziała mi, że wybrała mnie na swoją mamę bo musi się mną opiekować. Dzięki, że wybrałaś właśnie mnie. Czego życzycie Antosi?

W komentarzach pojawiło się mnóstwo życzeń dla Tosi. „Wszystkiego co najpiękniejsze”, „Zdrowia!!!! Bo z taką Mamą o resztę nie musimy się martwić!”, „Dużo zdrówka Tosieńko, bądź taka odważna jaką jesteś przez całe życie!”, „Antosiu jesteś cudowna !! Bądź zawsze taka radosna i uśmiechnięta ! Spełniaj marzenia, wszystkiego najsłodszego” – piszą internauci.

My również przyłączamy się do tych życzeń!

Autor: Anna Helit

Komentarze
Czytaj jeszcze: