22-letnia Wrocławianka postanowiła pójść w ślady Popka i wytatuowała sobie gałki oczne na czarno. Ponad miesiąc temu sprawa mieszkanki Aleksandry Sadowskiej nabrała rozgłosu. Okazało się, że tatuż był źle wykonany. Straciła wzrok w jednym oku i musiała przejść trzy operacje. Jednak nie udało się odzyskać wzroku.
Warszawski tatuażysta podczas zabiegu dopuścił się błędu. Wbił igłę za głęboko i tusz rozlał się na całe oko. Mimo, że kobieta zgłosiła problem z widzeniem, to tatuażysta uspokoił, że jest to normlanie. Mężczyźnie za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi do trzech lat pozbawienia wolności.