Cały dzień nie mieliście niczego ciepłego w ustach. I nagle pojawia się ona – miska czegoś dobrego, pizza, chińczyk – cokolwiek, na co mieliście ochotę od dawna. Rzucacie się na to, jakby miało nie być jutra, jakby dookoła nie istniał świat. Każdy tak kiedyś miał, prawda? ;)
Podobnie zachował się ten słodki szop. Ktoś postawił przed nim miskę jedzenia – ten najwidoczniej stwierdził, że z dna smakuje najlepiej i zanurkował w mleku. Jedynie raz na czas wynurza pyszczek, aby złapać oddech, a zaraz później wrócić do szamania.
Wygląda to przesłodko, zobaczcie sami: