Sesje zdjęciowe i wątpliwe pokazy akrobatyczne w tunelu…
Jak informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w ciągu kilkunastu dni od otwarcia ursynowskim odcinkiem Południowej Obwodnicy Warszawy przejechało kilkaset tysięcy kierowców. Wśród nich znaleźli się również ci, którzy koniecznie musieli się zatrzymać w tunelu, by zrobić sobie zdjęcie… albo stanąć na głowie.
Nagrania z monitoringu przekazano policji
Małgorzata Tarnowska - rzeczniczka warszawskiego oddziału GDDKiA - przyznaje, że większość kierowców przestrzega zasad. Jednak nie brakuje brawury i nieodpowiedzialności. Jak dotąd odcinkowy pomiar prędkości zarejestrował już 4623 naruszenia. Poza szybką jazdą użytkownicy tunelu zaskakują pomysłowością.
Niestety, zdarzają się też wyjątkowo nieodpowiedzialni użytkownicy, którzy narażają na niebezpieczeństwo innych użytkowników najdłuższego w Polsce tunelu.
Obraz z kamer wyświetlany jest na monitorach Centrum Zarządzania Tunelem, które pracuje 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu, a także zapisywany jest przez system monitoringu. Każde zatrzymanie pojazdu czy też pojawienie się pieszego wzbudza alarm systemu - wyjaśnia Tarnowska i dodaje, że pierwsze zaskakujące incydenty zarejestrowano w nocy po otwarciu tunelu - kamery zarejestrowały sesję zdjęciową z udziałem trzech pojazdów. Dzień później rozmowy na pasie awaryjnym, a w okresie świątecznym kolejnych kilka niebezpiecznych zdarzeń. Od zatrzymania pojazdu tuż przed wyjazdem z tunelu, przez zatrzymanie za sprawą potrzeby fizjologicznej dziecka, czy też nocną akcję z zablokowaniem wjazdu od strony Wilanowa, by zrobić sesję zdjęciową wewnątrz tunelu - wylicza rzeczniczka warszawskiego oddziału GDDKiA. Wszystkich nieodpowiedzialnych kierowców i ich pasażerów przebił jednak ten, który wysiadł z pojazdu, by spróbować stanąć na głowie na jednym z pasów ruchu drogi ekspresowej.
Zgodnie z ustawą prawo o ruchu drogowym pojazdy nie mogą się zatrzymywać w tunelu. GDDKiA zapowiada, że materiały dokumentujące naruszenie prawa będą przekazane policji.