To nie Robert Pattinson miał zagrać Edwarda w „Zmierzchu”. Ten aktor był wymarzonym kandydatem

Dziś trudno wyobrazić sobie kogoś innego niż Roberta Pattinsona w roli Edwarda Cullena. To właśnie jego interpretacja przystojnego wampira przyciągnęła do kin miliony fanek i uczyniła go międzynarodową gwiazdą. Jednak niewiele osób wie, że autorka „Zmierzchu” miała zupełnie inną wizję głównej postaci w filmowej adaptacji swojej powieści. W roli Edwarda widziała bowiem nie kogo innego, jak Henry'ego Cavilla, znanego dziś z roli Supermana oraz Geralta z „Wiedźmina”.

fot. Twilight Productions/PAP/Photoshot

Robert Pattinson nie był pierwszym wyborem do roli Edwarda. Stephenie Meyer widziała kogoś innego

Gdy w 2007 roku Summit Entertainment rozpoczęło pracę nad ekranizacją bestsellerowych powieści z sagi „Zmierzch”, autorka książek Stephenie Meyer z żalem napisała na swoim blogu:

Najbardziej zawiedziona jestem z utraty mojego idealnego Edwarda. Henry Cavill ma teraz 24 lata. Poświęćmy chwilę na żałobę.

Pisarka od początku miała w głowie własną obsadę filmu. Idealnym Edwardem Cullenem był dla mniej właśnie brytyjski aktor Henry Cavill. Jednak w momencie podejmowania decyzji o obsadzie aktor był już zbyt dojrzały, by wiarygodnie wcielić się w nastoletniego wampira.

Robert Pattinson zagrał Edwarda Cullena w filmach sagi „Zmierzch”

Ostateczna decyzja o obsadzeniu w tej roli Roberta Pattinsona należała do reżyserki Catherine Hardwicke, której udało się przekonać producentów, że choć aktor odbiegał od stereotypowego wizerunku idealnego wampira, z pomocą charakteryzacji, ćwiczeń fizycznych i odpowiedniej interpretacji postaci, będzie najlepszym możliwym Edwardem Cullenem.

„Zmierzch” otworzył Pattinsonowi drzwi do wielkiej kariery, a dziś jest uznawany za jednego z najbardziej wszechstronnych aktorów swojego pokolenia. Sam gwiazdor nie wspomina jednak tej roli zbyt ciepło. W rozmowie z „Empire Magazine” w 2008 roku przyznał: „Edward to absurdalna postać, która robi wszystko perfekcyjnie. Im dłużej czytałem scenariusz, tym bardziej go nienawidziłem. I tak go właśnie zagrałem - jako depresyjnego maniaka, który nienawidzi samego siebie” – żartował.

Mało brakowało, a zagrałby w „Zmierzchu”. Czy Henry Cavill żałuje zaprzepaszczenia takiej okazji?

Henry Cavill przez długi czas nie miał pojęcia, że był pierwszym wyborem autorki. Dowiedział się o tym dopiero po premierze filmu. W 2022 roku wyznał, że był zaskoczony informacją, i dodał:

Nie wiedziałem, że chcieli obsadzić mnie w tej roli. W tamtych czasach internet nie był jeszcze tak rozwinięty jak teraz. Dowiedziałem się o wszystkim dopiero później i pomyślałem sobie: „No spoko, to mogłoby być fajne”.

Brak angażu w „Zmierzchu” nie zaszkodził jednak karierze Cavilla. Dziś znany jest z roli Supermana w serii filmów DC, Geralta z Rivii w serialu „Wiedźmin” oraz Sherlocka Holmesa w „Enoli Holmes”.

„W Hollywood każdy stara się o role i nie zawsze je dostaje. Sam fakt, że moje nazwisko pojawiło się w kontekście tej produkcji, był czymś dobrym” – podkreślił Henry po latach.

Komentarze
Czytaj jeszcze: