„The Voice Kids” już bez Dawida Kwiatkowskiego
Niedługo po zakończeniu emisji ostatniej edycji „The Voice Kids” Dawid Kwiatkowski poinformował swoich fanów, że podjął decyzję o odejściu z programu. Na początku maja zamieścił w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym wyznał, że teraz chciałby w pełni poświęcić się swojej działalności artystycznej.
Moje muzyczne plany i cele na przyszłe lata będą wymagały ode mnie większego skupienia na komponowaniu muzyki, co oznacza, że moja drużyna nie miałaby trenera na wyciągnięcie ręki tak, jak dotychczas, a jestem ostatni do robienia czegoś na pół gwizdka. Oglądając ten program w telewizji wam, widzom, może wydawać się on bardzo lekki, ale jego tworzenie bynajmniej do lekkich nie należy
– pisał.
Szmajkowski za Kwiatkowskiego w „The Voice Kids”?
Wkrótce po tym, jak Dawid przekazał wieści o rozstaniu z fotelem trenera w „The Voice Kids”, ruszyła tzw. giełda nazwisk. Media i fani programu zaczęli zastanawiać się, kto mógłby zastąpić go w ekipie. Ostatnio pojawiły się pogłoski, jakoby do jury miał dołączyć wokalista, który przed laty sam uczestniczył w „The Voice Kids”. Kuba Szmajkowski, bo o nim mowa, swoim komentarzem rozwiał wszelkie wątpliwości.
Kuba Szmajkowski komentuje pogłoski o „The Voice Kids”
Kuba Szmajkowski był finalistą pierwszej, emitowanej na początku 2018 roku edycji „The Voice Kids”. Od tamtej pory zrobił w polskiej branży muzycznej sporą karierę. Najpierw podbijał rynek wraz z zespołem 4Dreamers, a po jego rozwiązaniu zaczął działać solo. Dwukrotnie – z utworami „Lovesick” i „You Do Me” – próbował swoich sił w preselekcjach do Eurowizji. Ostatnio natomiast ogłoszono go uczestnikiem nowej edycji „Twoja twarz brzmi znajomo”. Odnosząc się do pogłosek o dołączeniu do ekipy „The Voice Kids” potwierdził, że to jedno z jego zawodowych marzeń.
Nie ukrywam, to też jest jedno z moich marzeń. Mam nadzieję, że któregoś dnia przyjdzie mi ten zaszczyt zasiąść na fotelu trenerskim i spojrzeć na to wszystko z innej perspektywy, bo byłem przecież po tej drugiej stronie, jako uczestnik. Być może kiedyś się to wydarzy
– powiedział Plotkowi.
Kuba uważa jednak, że „to jeszcze nie jest dobry czas”.
To byłoby duże wyzwanie. Wydaje mi się, że to jeszcze nie jest dobry czas, bo jeszcze muszę nabrać większego doświadczenia, żeby móc służyć radą młodszym kolegom
– stwierdził samokrytycznie w rozmowie z portalem.
Przy okazji artysta podzielił się z początkującymi wokalistami radą.
Gdybym miał dzisiaj powiedzieć coś, to taką rzeczą, która mnie strofowała i smuciła – za każdym razem, gdy wchodziłem na scenę, czułem ogromny stres i nie wiedziałem, jak to zwalczyć. I teraz, jeśli miałbym doradzić swoim młodszym kolegom, jak nad tym pracować, to jedyna rada jest taka, by jak najczęściej wchodzić na scenę i po prostu się z tym zmierzać
– powiedział.