Grupa mężczyzn wnosiła trumnę na wysoki podest. W pewnym momencie bambusowa drabina nie wytrzymała obciążenia i osunęła się na ziemię. Jeden z żałobników nie przeżył przygniecenia. Okazało się, że ofiarą wypadku był 40-letni syn zmarłej.
Mężczyznę niemal natychmiast wyciągnięto spod trumny i przetransportowano do szpitala. Niestety, obrażenia były tak rozległe, że 40-latek zmarł.
W rozmowie z The Guardian komendant policji z Tana Toraja - Julianto Sirait – stwierdził, że powodem wypadku było nieodpowiednie wzmocnienie drabiny. Rodzina ofiary wypadku postanowiła nie wnosić oskarżenia. Mężczyznę pochowano obok jego marki.