Uczestnik „Rolnicy. Podlasie” mówi wprost: „nie jesteśmy jakoś tam «z choinki urwani»”

Tomek Cieślik wraz z żoną od lat występują w serialu „Rolnicy. Podlasie”. Ostatnio uwielbiani bohaterowie zdecydowali się na szczere wyznanie przed kamerami. Jak zmieniło się ich życie po udziale w popularnej produkcji? Jak dziś wygląda ich codzienność i relacje z sąsiadami?

Monika i Tomasz Cieślik, fot. FOKUS TV
Monika i Tomasz Cieślik, fot. FOKUS TV

Szczere wyznanie Tomka z „Rolnicy. Podlasie”

„Rolnicy. Podlasie” to uwielbiany przez widzów serial dokumentalny, który od 2019 roku gości na antenie Fokus TV. Program przybliża codzienne życie rodzin żyjących na terenie województwa podlaskiego. Kamery od sześciu lat odwiedzają gospodarstwo Gienka i Andrzeja Onopiuków z Plutycz, Emilki Korolczuk z Laszek czy Moniki i Tomasza Cieślików z Pokaniewa.

Czytaj także: Wieści ws. Gienka z Plutycz. Osobiste wyznanie Jastrzębia z „Rolnicy. Podlasie”

Para z Pokaniewa prowadzi nowoczesne gospodarstwo specjalizujące się w hodowli bydła holsztyno-fryzyjskiego oraz produkcji mleka i wyrobów mlecznych. Cieślikowie nie boją się inwestycji i stale rozwijają swój rodzinny biznes. Kamery regularnie odwiedzają ich gospodarstwo, by pokazać widzom, jak wygląda codzienność na wsi. Ostatnio małżonkowie zdecydowali się na szczerą rozmowę z przedstawicielami produkcji. Rolnicy podzielili się swoimi obserwacjami na temat tego, co udział w „Rolnicy. Podlasie” zmienił w ich życiu. „Podlasie odżyło” – zauważyła Monika, a Tomasz dodał:

Przeżywa boom, jeżeli chodzi o turystykę. Tak samo my przeżywamy… też bardzo dużo gości do nas przyjeżdża, żeby po prostu nas odwiedzić. No i można to traktować, jako taką „misję’”– żeby pokazać, jak to wygląda, że nie jesteśmy jakoś tam „z choinki urwani”, że to jest faktyczne, że tutaj jesteśmy. Tu jest nasza rodzina. Tu jest nasza praca. 

Czytaj także: Ile płacą za udział w programie „Rolnicy. Podlasie”? Jeden z uczestników ujawnił konkretną kwotę

Monika z Pokaniewa o relacjach z sąsiadami

Dzięki udziałowi w serialu, rodzina Cieślików nie tylko promuje swoją działalność, ale również zachęca do odwiedzin regionu i poznawania lokalnych zwyczajów. Pokazuje, że Podlasie to miejsce, gdzie tradycja idzie w parze z nowoczesnością, a sąsiedzkie relacje wciąż mają ogromne znaczenie. Monika przyznaje, że program nie ogranicza się wyłącznie do prezentowania pracy na roli.

Serial jest niby dokumentem o pracy na roli, ale zaczepia wiele aspektów takiego po prostu życia u nas na Podlasiu, naszych tradycji, czasem tego, co jemy, jak to Podlasie wygląda, jacy są tu ludzie, bo pokazujemy te relacje nasze z sąsiadami, że u nas jeszcze sąsiad pomaga sąsiadowi, bo trzeba coś tam zrobić, że można liczyć na tych ludzi tutaj wokół. No i myślę, że to dużo ludzi przekonuje, że warto tu po prostu być.

Czytaj także: Wielka radość Emilki z Laszek! Produkcja „Rolnicy. Podlasie” pokazała zdjęcia

Oceń ten artykuł 1 0

Ogólna ocena Uczestnik „Rolnicy. Podlasie” mówi wprost: „nie jesteśmy jakoś tam «z choinki urwani»” to: 100% / 100%, uzyskana z: 1 głosów.