Jeśli jakimś trafem ominęła Was cała fala Świeżaków, to już wyjaśniamy. Biedronka jakiś czas temu wprowadziła promocję "Gang Świeżaków", dzięki której można zdobyć pluszaki w kształcie owoców i warzyw. By je dostać, należy uzbierać określoną liczbę punktów z naklejek otrzymywanych przy kasie za zakupy. Promocja teraz powróciła i z pewnością doprowadzi do kolejnej fali szału na maskotki.
Polacy oszaleli na punkcie tych maskotek na tyle, że są w stanie zrobić naprawdę wiele by je zdobyć. Jedni proszą innych kupujących o podzielenie się naklejkami, inni wymieniają się zdobytymi już maskotkami. Świeżaki stały się też pretekstem do handlu. W sieci nie brakuje aukcji, na których wystawiane są nie tylko maskotki, ale też naklejki. Jest to też idealne żerowisko dla internetowych trolli, którzy podburzają do kuriozalnych rozmów, czy filmują, jak podpalają upragnione maskotki.
Pewna kobieta z Pułtuska jednak posunęła się znacznie dalej. Podczas zakupów 30-latka wykorzystała nieuwagę kasjerki i "dołożyła" do swoich zakupów pudełko, w których znajdowało się 1378 naklejek. Oszustwo nagrały kamery z monitoringu, dzięki czemu udało się zatrzymać 30-latkę. Za kradzież grozi jej do pięciu lat pozbawienia wolności.
Skradzione przez mieszkankę Pułtuska 1378 naklejek to równowartość wydanych w Biedronce 2400 złotych, co upoważnia do odebrania dokładnie 22 maskotek Świeżaków lub 45 Świeżaków Juniorów.