Sam Pepper pochodzi z Wielkiej Brytanii i publikuje na swoim kanale na YouTube pranki. Dodany przez niego dwa dni temu filmik wywołał prawdziwą burzę w Internecie.
W „Killing Best Friend Prank” Sam i jego nieświadomy niczego przyjaciel zostają porwani, gdy psuje im się samochód. Gdy napastnik zakłada przyjacielowi Sama na głowę worek, YouTuber pomaga mu w upozorowaniu porwania. Następnie oboje zostają wywiezieni i wprowadzeni na dach budynku, gdzie przyjaciel YouTubera jest przywiązany do krzesła, zaś Sam klęczy. Na oczach przyjaciela napastnik celuje w głowę Peppera. Gdy strzela, Sam udaje martwego. Całą sytuację i rozpaczliwą reakcję przyjaciela nagrywa.
Internauci nie pozostawiają na YouTuberze suchej nitki. „Obrzydliwy”, „niesmaczny”, „okropny”, „żałosny” – to tylko delikatniejsze z określeń, które padają w komentarzach. Filmik ma już ponad 2 miliony wyświetleń i ponad ćwierć miliona łapek w dół.
Czy pranking nie zabrnął już za daleko? Zobaczcie filmik Brytyjczyka ku przestrodze.